Niedziela, 6 listopad 2011, 18:10
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Ankieta: Rock Crystal vs. Avignon Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie. |
|||
Rock Crystal | 11 | 84.62% | |
Avignon | 2 | 15.38% | |
Razem | 13 głosów | 100% |
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie | [Wyniki ankiety] |
Niedziela, 6 listopad 2011, 18:10
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Niedziela, 6 listopad 2011, 18:11
Don Raul de Lucho napisał(a):Potwierdzam, że Avignon jest bardzo kościelny, mnóstwo kadzidła, ale na mnie jest to zimne, smutne (niczym kościół w czasie pogrzebu) kadzidło, bez jakiejkolwiek słodyczy z niezłą mocą rażenia. Co prawda nie rozwija się jakoś specjalnie, ale jak dla mnie to plus. Avignon testowałem poszukując zapachu chłodnego, zimnego, niepokojącego i dystansującego (niczym grobowiec), po trosze spełnia moje wymagania, ale jest zbyt kościelny. Mimo to uważam ten zapach za znakomity. Lucho to TY? TEN Lucho? Up the Irons? Ja się zgadzam z dosłownością Avignon, choć klimat grobowca na mnie nie wychodzi. No i reakcje skrajne zanotowałam tylko u osób wąchających go z flaszki lub fiolki. Noszony fascynuje bardziej, niż dziwi. Ale to może dlatego, że na mnie nic chyba nie dziwi... Cookie13 napisał(a):Widzisz Sabbath, a mnie właśnie zaskoczyło in minus, że monsieur Durbano pomajstrował przy Rock Crystal, czego efektem łatwiejsze otwarcie. Pierwotna wersja Górskiego Kryształu moim skromnym zdaniem była jeszcze bardziej niesamowita. Żałuję, że nie zakupiłem flakonu ze starej transzy, bo mnie Cardiamid Coffein ( paralela autorstwa Sabbath ) nie przeszkadzały, wręcz przeciwnie. Na szczęście nie była to na tyle poważna reformulacja, żeby od razu zamawiać wizyty u psychoanalityka... Rozumiem, co masz na myśli, bo ja mam podobnie z Turmalinem. Tez podobno stał się ładniejszy i przyjemniejszy w odbiorze, a mnie tego totalnego, morderczego otwarcie brakuje. Dobrze, że mam zapas "brzydszego" Turmalina. RayFlash napisał(a):Romantycznie... Kupiłeś! Gratuluję! Teraz to już pójdzie z górki. :p Nawet kozetka u Piratha Ci nie pomoże. szczególnie, ze musielibyśmy na niej zamieszkać stadnie. Połowa tego forum już pakuje walizki.
sabbathofsenses.blogspot.com
Niedziela, 6 listopad 2011, 18:12
Sabbath napisał(a):Dokładnie ten LuchoDon Raul de Lucho napisał(a):Potwierdzam, że Avignon jest bardzo kościelny, mnóstwo kadzidła, ale na mnie jest to zimne, smutne (niczym kościół w czasie pogrzebu) kadzidło, bez jakiejkolwiek słodyczy z niezłą mocą rażenia. Co prawda nie rozwija się jakoś specjalnie, ale jak dla mnie to plus. Avignon testowałem poszukując zapachu chłodnego, zimnego, niepokojącego i dystansującego (niczym grobowiec), po trosze spełnia moje wymagania, ale jest zbyt kościelny. Mimo to uważam ten zapach za znakomity. I tu mnie przywiało 8-)
Mój stragan
Buena suerte, porque yo me voy a California.
Niedziela, 6 listopad 2011, 18:13
mi się Avignon kojarzy z klasztorną apteką, gdzie mnisi robią te swoje nalewki... aromat ziół przeplata się z kadzidłem, tworząc lightową wersję Andy Tauera Incense Extreme... takie małe opactwo na zadupiu, gdzie zamiast aromatu kościelnego kadzidła prędzej uświadczymy zapach własnej roboty szynki i wędzonki...
z tą kozetką to się tak nie rozpędzajcie, bo wstęp kosztuje ćwiartkę flaszki BT choć jeśli to prawda i moja doskonałość nad doskonałości uległa reformulacji, to chyba sam będę potrzebował kozetki...
hito wa mikake ni yoranu mono...
http://www.fragrantica.com/member/40210/ http://perfumomania.wordpress.com/
Niedziela, 31 sierpień 2014, 09:41
Zdecydowanie Rock Cristal. Nie rozumiem fenomenu Avignon. Jest opisywany jako zapach monumentalny jak sama katedra, władczy, etc. Na mnie rozwija się bardzo nieśmiało. Kadzidło jest stosunkowo dosłowne, ale odbieram to raczej jako cytat niż reprezentację zapachu kościoła. Take perfumy powinny pożreć żywcem – a nie pożerają.
Sobota, 20 wrzesień 2014, 23:39
Znam bardzo dobrze obydwa. I chyba w tym jest największy problem :lol:
Pisałem w powitaniu, że moja ulubiona marka to Durbano. W szczególności Turmalin, Jadeit i właśnie Kryształ. Z drugiej strony - bardzo cenię sobie twórczość Bertranda Duchafour'a. Uważam, że Avignon jest jednym z jego najlepszych zapachów. Nie, nie ma bata. Nie zagłosuję. W tej chwili posiadam tylko Avignon, ale RC jest na liście zakupowej. Avignon jako cięższy na jesień i zimę a RC na wiosnę i letnie wieczory. Jedyne sensowne rozwiązanie jakie widzę :lol:
Złote myśli użytkownika nowy48:
"Jeszcze nie wachali a już oceniają ma pdst składu. . flakon nawiązuje nieco do tego co już dior wypuszcza." "Gdyby tak przyrównać to acqua di Parma oud z tym ze pozbawiona tytułowego składnika."
Niedziela, 16 lipiec 2017, 19:57
Archeologia
Dwa świetne pachnidła, ale Rock Crystal zdecydowanie bardziej użytkowy, ciekawiej się rozwija i ogólnie przyjemniejszy. Wydaje mi się też, że czuć w nim lepszą jakość składników
Artur
Niedziela, 16 lipiec 2017, 20:53
pirath napisał(a):Avignon jest chłodnym , bardzo wyniosłym ujęciem kadzidła... Cristal de Roche jest znacznie cieplejszy i przyjemniejszy w odbiorze... taki bardziej ludzki... ale polecam zapoznać się z oboma kompozycjami, właśnie po to by wyczuć jak silnie ze sobą kontrastują, pomimo wspólnego wątka przewodniego...Lepiej bym tego nie ujął Głos dla Pana Durbano. |
|