Czwartek, 11 sierpień 2016, 18:50
Witam wszystkich,
Tak sobie szukałem w Internecie sugestii dotyczących męskich zapachów i trafiłem m.in. na to forum. I jak przeczytałem o zapachach na każdą porę roku i różne okazje to się trochę załamałem. Zawsze mi się wydawało, że jeden zapach dla faceta wystarczy. Ale chyba się myliłem i będę musiał pomyśleć nad poszerzeniem asortymentu.
Na chwilę obecną szukam maksymalnie uniwersalnego, męskiego zapachu, najlepiej do użytku całorocznego.
Idealnie czegoś podobnego linią zapachową do Instinctu Davida Beckhama. Podobny, ale jednocześnie inny, mocniejszy i najlepiej z tym "czymś". I chyba niezbyt słodki.
Testowałem kilka popularnych zapachów typu:
Hugo Boss bottled - zapach niezły, ale u mnie trwałość fatalna;
Hugo Boss bottled intense - nie jest źle, trwałość niezła, ale czegoś mi brakuje...
Armani Acqua di Gio - raczej nie ta bajka;
Paco Rabanne 1 Million - też mi nie podpasowały;
Dior Fahrenheit - na pewno mają to coś, ale są piekielnie mocne i wg mnie dominuje tabaka - też skreślone.
Azarro Chrome, YSL L'Homme, Dior Homme - też coś mnie w nich odrzucało.
Bleu de Chanel i Dior Sauvage - to na chwilę obecną najbardziej mi pasuje (ze wskazaniem na Bleu de Chanel), chociaż oba są wg mnie bardzo podobne.
Macie może jakieś inne propozycje dla 40-to latka?
Pozdrawiam,
Marek
Tak sobie szukałem w Internecie sugestii dotyczących męskich zapachów i trafiłem m.in. na to forum. I jak przeczytałem o zapachach na każdą porę roku i różne okazje to się trochę załamałem. Zawsze mi się wydawało, że jeden zapach dla faceta wystarczy. Ale chyba się myliłem i będę musiał pomyśleć nad poszerzeniem asortymentu.
Na chwilę obecną szukam maksymalnie uniwersalnego, męskiego zapachu, najlepiej do użytku całorocznego.
Idealnie czegoś podobnego linią zapachową do Instinctu Davida Beckhama. Podobny, ale jednocześnie inny, mocniejszy i najlepiej z tym "czymś". I chyba niezbyt słodki.
Testowałem kilka popularnych zapachów typu:
Hugo Boss bottled - zapach niezły, ale u mnie trwałość fatalna;
Hugo Boss bottled intense - nie jest źle, trwałość niezła, ale czegoś mi brakuje...
Armani Acqua di Gio - raczej nie ta bajka;
Paco Rabanne 1 Million - też mi nie podpasowały;
Dior Fahrenheit - na pewno mają to coś, ale są piekielnie mocne i wg mnie dominuje tabaka - też skreślone.
Azarro Chrome, YSL L'Homme, Dior Homme - też coś mnie w nich odrzucało.
Bleu de Chanel i Dior Sauvage - to na chwilę obecną najbardziej mi pasuje (ze wskazaniem na Bleu de Chanel), chociaż oba są wg mnie bardzo podobne.
Macie może jakieś inne propozycje dla 40-to latka?
Pozdrawiam,
Marek