Poniedziałek, 8 sierpień 2016, 21:14
Gershwin marki Maria Candida Gentile to cytrusowo - aromatyczne perfumy dla kobiet i mężczyzn. Gershwin został wydany w 2009 roku. Twórcą kompozycji zapachowej jest Maria Candida Gentile.
Nutami głowy są grejpfrut, cytryna amalfi, gorzka pomarańcza i pieprz;
nutami serca są lilia wodna i jawor;
nutami bazy są drzewo sandałowe, goździk (przyprawa) i kadzidło.
![[Obrazek: nd.14199.jpg]](https://fimgs.net/images/perfume/nd.14199.jpg)
Kiedyś, szukając alternatywy do wycofanego YSL Live Jazz, zdobyłem, za niemałe pieniądze, dekant MCG Gershwin. Zapach okazał się być podobny do Live Jazz w stopniu minimalnym (nie wiem, może wśród użytkowników angielskiej fragry jest tylu melomanów, że sama nazwa spowodowała skojarzenia z jazzem?), za to dostałem niesamowite połączenie kolońskich cytrusów z balsamicznym kadzidłem. Otwarcie jest bardzo soczyste, musujące i brzmi bardzo naturalnie. Od samego początku czuć, że nie żałowano na jakości składników. Z czasem na pierwszy plan wychodzi kadzidło z odrobiną goździka i robi się jeszcze ciekawiej i bogato.
Po pierwszych testach byłem nastawiony bardzo sceptycznie do tych perfum - miałem wrażenie, że przestaję je czuć po max. 2h. Poczekałem do lata, zmieniłem sposób aplikacji (klata i szyja, zamiast za uszy) i jest już lepiej - projektują przez 3-4h, bliskoskórnie na przedramieniu czuję je 8h.
Nutami głowy są grejpfrut, cytryna amalfi, gorzka pomarańcza i pieprz;
nutami serca są lilia wodna i jawor;
nutami bazy są drzewo sandałowe, goździk (przyprawa) i kadzidło.
![[Obrazek: nd.14199.jpg]](https://fimgs.net/images/perfume/nd.14199.jpg)
Kiedyś, szukając alternatywy do wycofanego YSL Live Jazz, zdobyłem, za niemałe pieniądze, dekant MCG Gershwin. Zapach okazał się być podobny do Live Jazz w stopniu minimalnym (nie wiem, może wśród użytkowników angielskiej fragry jest tylu melomanów, że sama nazwa spowodowała skojarzenia z jazzem?), za to dostałem niesamowite połączenie kolońskich cytrusów z balsamicznym kadzidłem. Otwarcie jest bardzo soczyste, musujące i brzmi bardzo naturalnie. Od samego początku czuć, że nie żałowano na jakości składników. Z czasem na pierwszy plan wychodzi kadzidło z odrobiną goździka i robi się jeszcze ciekawiej i bogato.
Po pierwszych testach byłem nastawiony bardzo sceptycznie do tych perfum - miałem wrażenie, że przestaję je czuć po max. 2h. Poczekałem do lata, zmieniłem sposób aplikacji (klata i szyja, zamiast za uszy) i jest już lepiej - projektują przez 3-4h, bliskoskórnie na przedramieniu czuję je 8h.