Środa, 3 październik 2018, 12:32
Lucjan napisał(a):Mam nadzieję , że przed weekendem i ja coś skrobnę, jako wielbiciel róży w perfumach :oops:
Że róża potrafi zdominować kompozycję, to tutaj raczej powszechnie wiadomo. Ale nie w przypadku Le Mat. To jest kuriozalna sprawa, ale pomimo ewidentnej obecności w Le Mat królowej kwiatów, ta nuta nie jest na tyle prominentna, żeby określić ten zapach mianem różanej bestii. Le Mat jest zbyt złożoną oraz wyrafinowaną kompozycją na takie uproszczenia.
Testowałem wczoraj po dłuższej przerwie z rozbiórkowego dekantu i odetchnąłem z ulgą, że mój odbiór Le Mat nie zmienił się i że entuzjazm z czasu zakładania tematu nie był przesadzony. Przy okazji potwierdziła się znakomita trwałość; zapach bliskoskórnie wyczuwalny jest ponad 20 godzin.