Poniedziałek, 24 październik 2011, 07:18
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Niedziela, 10 styczeń 2021, 16:35 przez pblonski.)
Brasil Dream Estee Lauder to małe orientalne cudeńko na wielki upał. Dla wielbicieli orientalnych, ale ciepłych, niezbyt ostrych klimatów to zapach wart wypróbowania. Spójrzcie na skład, bardzo ciekawy.
Top notes: Kardamon, kolendra, biały pieprz
Middle notes neroli, gałka muszkatołowa, kubańskie oregano
Base notes: paczuli, labdanum, papryczka jalapeno, ziele angielskie i nuty skórzane
Za aplikacji od razu bardzo wyczuwalny jest kardamon i biały pieprz. Za kolendrą nie przepadam (jest to jedna z tych przypraw, której nazwę znam w kilku językach i podróżując po Azji proszę w restauracjach, by jej nie dodawać) :-), ale całe szczęście nie wyczuwam jej. Bardzo szybko pojawia się słodki cynamon. Mimo tak dużej ilości bardzo mocnych i aromatycznych przypraw, Brasil Dream są stonowane, nie krzyczą - nie spodziewajmy się więc tutaj reakcji, jaka spotyka nas po A*MENIE.
Z powodu alergii nie jestem w stanie dobrze opisać te perfumy, dodam więc, że nosi się je bardzo przyjemnie. Przywołują na myśl nagrzaną plażę zielonej Kerali i gorący wiatr niosący zapach cennych przypraw. Lekkie, orientalne i wprawiające w dobry nastrój perfumy. Przypominają mi trochę Zirh Icon, ale z bardziej cieplejszą nutą. Jak już się skończą te problemy z nosem, mam nadzieję, że wychwycę jalapeno :-)
Top notes: Kardamon, kolendra, biały pieprz
Middle notes neroli, gałka muszkatołowa, kubańskie oregano
Base notes: paczuli, labdanum, papryczka jalapeno, ziele angielskie i nuty skórzane
Za aplikacji od razu bardzo wyczuwalny jest kardamon i biały pieprz. Za kolendrą nie przepadam (jest to jedna z tych przypraw, której nazwę znam w kilku językach i podróżując po Azji proszę w restauracjach, by jej nie dodawać) :-), ale całe szczęście nie wyczuwam jej. Bardzo szybko pojawia się słodki cynamon. Mimo tak dużej ilości bardzo mocnych i aromatycznych przypraw, Brasil Dream są stonowane, nie krzyczą - nie spodziewajmy się więc tutaj reakcji, jaka spotyka nas po A*MENIE.
Z powodu alergii nie jestem w stanie dobrze opisać te perfumy, dodam więc, że nosi się je bardzo przyjemnie. Przywołują na myśl nagrzaną plażę zielonej Kerali i gorący wiatr niosący zapach cennych przypraw. Lekkie, orientalne i wprawiające w dobry nastrój perfumy. Przypominają mi trochę Zirh Icon, ale z bardziej cieplejszą nutą. Jak już się skończą te problemy z nosem, mam nadzieję, że wychwycę jalapeno :-)