Yves Saint Laurent - L'Homme Ultime EDT (2016)

[M_Michal]

L'Homme Ultime marki Yves Saint Laurent to drzewno - kwiatowo - piżmowe perfumy dla mężczyzn. Są to nowe perfumy, L'Homme Ultime został wydany w 2016 roku. L'Homme Ultime stworzyli Anne Flipo, Dominique Ropion i Juliette Karagueuzoglo. Nutami głowy są grejpfrut, imbir i kardamon; nutami serca są róża, szałwia i geranium; nutami bazy są cedr i wetyweria.

Perfumy bardzo komfortowe w noszeniu. Z początku pachną jak guma balonowa, ale typu Turbo lub Kaczor Donald. Wspomnienie z dzieciństwa dla starszych użytkowników gwarantowane.  Później robi się troszkę różanie. Po około 3 godzinach wychodzą drewienka. Projekcja z początku wyraźna, ale po 3 godzinach zapach osadza się blisko skóry. Trwałość ok. 5 godzin. Niby nic, ale ładne to. Będzie się ten YSL podobał.

Ode mnie mocne 3, lub słabe 4. Przeciętniak, ale ma coś w sobie.

[Spasticink]

Imbir, cedr, trochę róży i kardamonu w "słodkawym/drzewnym" sosie, finalnie najwięcej jest cedru z imbirem i wetywerią. Dobry zapach, trochę niedoceniony w gąszczu flankerów YSL.

[Jaracz]

Nie jestem nim rozczarowany, bo nie spodziewałem się zupełnie niczego po nim. Cóż, czuję, że będzie to kolejna kura, która znosi złote jaja :lol:

[Spasticink]

Nie jestem nim rozczarowany, bo nie spodziewałem się zupełnie niczego po nim. Cóż, czuję, że będzie to kolejna kura, która znosi złote jaja :lol:

Mam wrażenie, że kurą YSL był La Nuit, do czasu aż go nie wykastrowali tak, że teraz po 2-3h nic nie czuć

[Artplum]

Ultime otwiera się dość mocno i aromatycznie. Pikantny, lekko świdrujący imbir z wonnym kardamonem tworzą bardzo przyjemną, "zadziorną" mieszankę.
Grejpfrut da się wyczuć, ale na mojej skórze jest słaby. Aż się prosi o większy udział tej lubianej przeze mnie ingrediencji.
W sercu pojawia się wyrazisty cedr i delikatne nuty kwiatowe. Moim zdaniem zbyt delikatne, bo czytając opis przed poznaniem tego pachnidła wyobrażałem sobie znacznie więcej róży. Tymczasem róża jest tu bardzo delikatna, zepchnięta na bok przez ciągle mocny duet imbiru i kardamonu oraz coraz to mocniejszą nutę cedru.
W bazie robi się jeszcze bardziej drzewnie i pojawia się wetyweria, która wcześniej bawiła się z moim nosem w chowanego.
Niestety, robi się tez znacznie bardziej syntetycznie, niż w początkowych fazach.
Tragedii nie ma, ale sztuczność czuć.
Mimo tego, że czuję niedosyt grejpfruta i róży, to Ultime postrzegam jako udane, dobrze skonstruowane, współczesne męskie perfumy.
Z pewnością nie jest to jakieś przełomowe dzieło, ale - jak dla mnie - to kawałek niezłego, przyjemnego w noszeniu, ale niepozbawionego charakteru i pazura zapachu.
Moim zdaniem to odpowiedź YSL na diorowskiego Sauvage - podobna estetyka casualowego, zadziornego przyjemniaka o niezłych parametrach.
Pewnie na Forum będzie zbierał baty

[Cookie13]

Jeśli będzie zbierał baty, to zupełnie niezasłużenie. Raz tylko testowałem L'Homme Ultime, ale zaledwie już po tym jednym podejściu odniosłem przemożne wrażenie, że to zdecydowanie najlepszy flanker z tej linii, a po drugie całkiem dobry zapach zasługujący na bliższe nim zainteresowanie w dokładniejszych testach.

[grzegorz01]

Też uważam że jest fajny. Nie wiem dlaczego ale w pierwszym kontakcie na myśl mi przyszedł Chanel Egoiste

[M_Michal]

Ja go od jakiegoś czasu testuję i muszę zmienić swoje zdanie. Jest to kawał dobrego pachnidła. Najlepsze perfumy z serii L'homme. Na mnie róża wychodzi, ale sposób męski i dla mnie akceptowalny. Baza faktycznie nie jest najlepsza, ale i tak świetnie mi się je nosi.

Jeszcze nie oceniam, ale jak na razie mocna 4/słaba 5.

[Byczku]

Pierwsze wrażenia po teście takie sobie, nic nie poruszył, nic nie urwał. Zapach poprawny, przyjemny i bardzo bezpieczny, trochę nudny bym powiedział. Na prezent dla kogoś w ciemno idealny, sam jednak na flakon bym się nie zdecydował.

[M_Michal]

Zapach poprawny, przyjemny i bardzo bezpieczny, trochę nudny bym powiedział.

Z nudą się nie zgodzę! Zapach ładnie ewoluuje i nie ma mowy o nudzie. Przyjemny i bezpieczny to fakt, ale jest dużo więcej niż poprawny.

[Byczku]

Na tle tego co znam to niczym się nie wyróżnia Spokojnie jest to zapach dla każdego

[sylwi]

Testuję go jakiś czas i muszę przyznać że jest to całkiem niezłe pachnidło, chyba najciekawszy zapach z serii YSL L´Homme, no i trwałość lepsza niż w poprzednikach , generalnie na mnie perfumy długo się nie utrzymują, a ten wyczuwam ok 5h.

jeszcze nie oceniam, testuję dalej.

[Belial Lord]

rowniez poznalem nowego l'homme ultime coz mozna powiedziec ,zapach naprawde nie jest zly ba nawet bardzo mi sie podoba podobienstwa z klasykiem nie widze.sam zapach bezpieczny,poprawny ,delikatny,nie za bardzo slodki ale w sam raz tzn ma sie podobac i dobrze sprzedawac.parametry jak na edp to marniutkie,na mnie 5-6 gdzie projekcja odpowiednia byla przez 1-1.5h(moze tylko tak na mnie? )gdyby nowy l'homme ultime siedzial na mnie przynajmniej te 8 flakon bylby juz u mnie a tak poznalem ponosilem i coz moze kiedys jeszcze wroce ale nie obiecuje :lol: moim zdaniem z ostatnich wypustow marki YSL to warty poznania to la nuit parfum intense z bardzo dobrymi parametrami.ode mnie 4 bo jest dobry ale nie rewelacyjny

[M_Michal]

Na tle tego co znam to niczym się nie wyróżnia Spokojnie jest to zapach dla każdego

A to się pobawmy w dyskusję. Do czego, ze znanych Ci zapachów, porównałbyś Ultime i dlaczego jest on bardziej wyróżniający od produktu YSL?

Żeby nie było, ja zacznę. Podoba mi się porównanie do Sauvage od Diora. Podobny klimat, ale inne zapachy. Oba mają się podobać wszystkim. YSL wygrywa kompozycją, pomysłem i zmiennością w czasie. Dior jednak go miażdży parametrami, nad czym ubolewam, bo Ultime na mnie trwa krótko.

Twoja kolej.

[Byczku]

Porównanie do Sauvage też mi się podoba. Może dlatego, że oba testowałem jednocześnie i masz rację, klimatem są zbliżone Oba ładne i przyjemne...no i tyle nic dodawać tutaj więcej nie trzeba bo takie te zapachy mają być A jeśli chodzi o całą linię L'Homme to dalej wolę starego La Nuita czy też nowego La Nuita Intense

[M_Michal]

Porównanie do Sauvage też mi się podoba. Może dlatego, że oba testowałem jednocześnie i masz rację, klimatem są zbliżone Oba ładne i przyjemne...no i tyle nic dodawać tutaj więcej nie trzeba bo takie te zapachy mają być A jeśli chodzi o całą linię L'Homme to dalej wolę starego La Nuita czy też nowego La Nuita Intense

Czy ja wiem czy ładne i przyjemne? Oba charakterystyczne, a Dior nawet inwazyjny. Ultime może się "łatwiej" spodobać. Dla mnie oba wyróżniają się na tle dzisiejszej półki w perfumeriach. Dlatego chciałem poznać powody, czemu uważasz, że to nudne perfumy. Chodzi o kompozycje, składniki?

[Byczku]

Nie jest to typ perfum które uznałbym za wyróżniające się, sama kompozycja nie jest zła ale jest to zapach dla każdego, brak w tych perfumach jakiejś indywidualności.

[Artplum]

Zapach przyjemny w odbiorze to poważna wada na Forum :lol:

[M_Michal]

Zapach przyjemny w odbiorze to poważna wada na Forum :lol:

Też to zauważyłem. :lol:

[Artplum]

Nie jestem zagorzałym miłośnikiem li tylko woni "łatwych, lekkich i przyjemnych".
Lubię perfumeryjne eksperymenty, lubię zanurzyć nos w niszy, powachać coś innego, przekornego, nieoczywistego, nawet czasami mocno turpistycznego.
Ale, nie można dać się zwariować, że co przyjemne, to od razu bezwartosciowe perfumowe discopolo. Nie da się w końcu tylko Bachów i Szopenów słuchać
Wracając do Ultime - może odrobinę na wyrost, ale dam mu piątkę