Czwartek, 20 październik 2011, 07:32
![[Obrazek: 375x500.6472.jpg]](https://fimgs.net/mdimg/perfume/375x500.6472.jpg)
O nie! To chyba największe rozczarowanie, jakiego doznałem w związku z perfumami. Przetestowałem sobie Czarnego Afgańca wczoraj i dziś ciągle jeszcze go na sobie czuję. Tak więc plusa ma ode mnie tylko za trwałość. Sam zapach mnie rozczarował. Po peanach, jakich się naczytałem w internecie, spodziewałem się nie wiadomo czego. Myślałem, że będzie więcej przestrzeni, więcej nut, więcej mocy. A pachnie na mnie jak jakieś rozwodnione mydełko z lekkim, słodkawym aromatem palonych konopi. Dam mu jeszcze szansę zimą, ale na 99% nie będzie mój.