Jacques Bogart - Bogart EDT (1975)

[edK]

Zapach z roku 1975
Nuty głowy : rozmaryn i kwiat cytryny.
Nuty serca : gałka muszkatołowa, goździk (przyprawa) i geranium.
Nuty bazy  :mech dębowy, skóra i brzoza.


Aż dziw że go tutaj nie ma w katalogu bo jest naprawdę świetny ,bogart  to  zielony oldschool z harakterstyczną nutką brzozy, to jak spacer po lesie po deszczowym dniu. Jeśli lubisz leśne klasyki to z pewnością ten zapach jest dla Ciebie.

[colacoca]

Innym leśnym - mocno igliwnym dziełem Bogarta jest Witness. Zabójcza siła rażenia :-)
A jeśli ktoś woli bardziej "warzywne" klimaty - proponuję drugiego starszego mocarza tej firmy - De Viris
W obu przypadkach - jest klimat i moc :-) tamtych czasów

[edK]

Tylko gdzie tego teraz szukać ?

[NGL7]

jeden z moich najlepszych zakupów w ciemno. pierwsze psiknięcie i wielkie WoW! Ta nuta brzozy jest fantastyczna. niesamowicie podoba mi jak przeplata się ona ze skórą (u mnie to zdecydowanie dwa dominujące akordy)
Skóra w tym zapachu jest zdecydowana mocna, kojarzy mi się z zapachem kurtki skórzanej rozgrzanej odrobinę promieniami jesiennego słońca
Zapach przepiękny, chyba (sądząc po ilości opinii) mało znany, a szkoda

Dla mnie to raczej jesienny spacer po parku w słoneczną pogodę

[Mateusz84]

Witam, do czego byście przyrównali tę wodę? Do jakich klasyków, czy nowych wypustów? Ciekaw jestem bardzo tego zapachu, ale boję się zakupu w ciemno

[NGL7]

^ Wiesz co, nie znam zapachu, który pachnie jakoś wybitnie podobnie, ale generalnie to są klimaty Quorum i zielonego Polo, z tym, że Bogart jak dla mnie jest bardziej szorstki i zdecydowany i skórzany, dodatkowo dużą rolę w nim odgrywa brzoza.
hmm mi też w jakimś stopniu kojarzy się ze starą English Leather

[colacoca]

Ale trzeba pamiętać, że stare wypusty Bogarta potrafią być trudne :-) dla otoczenia.

[Viking]

Czaje się na niego już jakiś czas. Uwielbiam klasyki, ponadto póki co żaden Bogart mnie nie zawiódł, także i ten zapewne będę uwielbiał.
NGL7 dodatkowo mnie utwierdzasz, że to moje klimaty
Uwielbiam skóry, uwielbiam las, a dodatkowo cena 40 PLN sprawiają, że wyciągam Bogusia na listę "niezbędne i pilne"

[Novella]

bo to dobry zapach
miałem dawno temu
trochę toporna butelka
ale zapach jest ok

[NGL7]

@ Viking, nawet miałem Ci polecić ten zapach, chyba w temacie o OMS

piękna męska retro skóra! Najlepsze, ze nie znajdziesz nic co pachnie identycznie. moc jak to u Bogarta bardzo dobra

[Viking]

No ja stawiałem, że Bogart będzie gdzieś około Paco i Quorum. A skoro skóra gra pierwsze skrzypce, to tym prędzej go zamówię. Razem z omawianą już flanelą
A co do butelki Gabrielu, to właśnie mi pasują te proste. Mają jakiś taki męski pierwiastek i w sumie jak spojrzę na moją kolekcję, to moje ukochane zapachy mają właśnie toporne dosyć i proste konstrukcje (OMS, Drakar, Quorum, Boss, Paco, Chopin, Zino, Nou). Nawet Encre, poza korkiem, to toporny i nieporęczny kawał szkła

Oczywiście są wyjątki takie jak Cerruti, czy Iquitos, ale tak czy inaczej dla mnie flakon nie musi mieć fikuśnego kształtu

[Viking]

No i się doczekałem Bogarta
Pierwsze skojarzenie przy otwarciu to OMS - pełne energii ziołowo- cytrynowe kopniecie. Dosyć szybko do głosu dochodzi skóra i brzoza - na prawdę udane połączenie, klasyk w takim wydaniu jak właśnie lubię. Nie ma w nim tego charakterystycznego dla tamtych lat fryzjerskiego akordu, całkowicie inna zieleń niż np w Quorum. Wyczuwam coś wspólnego z Drakarem - połączenie mchu i brzozy daje wrażenie wyciśniętej z lasu zielonej esencji. Kolejny zapach Bogarta, który mnie bardzo pozytywnie zaskoczył.

[Viking]

3 dni temu i dziś ponosiłem sobie Bogusia globalnie i okazało się (kolejny raz z resztą), że w moim przypadku test nadgarstkowy nijak się ma do rzeczywistości.
Tym razem zapach poszedł na klatkę oraz ramiona i teraz dopiero opowiedział mi o sobie na prawdę sporo, aczkolwiek na pewno jeszcze nie wszystko.
Pierwsze spostrzeżenie, to potężna dawka dymu - wszystkie Bogarty jakie mam, bardzo mocno na mnie dymią. Na łapie wydawał się o wiele delikatniejszy, natomiast na torsie aż mnie zatkało z wrażenia - piękna mieszanka zieleni, mrocznego lekko kadzidlanego dymu, lawendy i zielonych liści tytoniu... Rewelacja.
Skóra tutaj jest bardzo delikatna - zapachy moich kurtek i płaszczy są ciężkie, takie wręcz brudne, natomiast w Bogarcie pachnie jak damski płaszczyk, co zapewne jest zasługą brzozy. Swoją drogą brzoza mnie oczarowała - nigdzie nie spotkałem podobnej nutki.
Zerknąłem sobie jeszcze na batch i okazuje się, że prostezakupy wysłały mi sok z 2012 roku

[Viking]

Czy zna ktoś jeszcze jakieś tak fajnie dymiące perfumy? Póki co z takich mocno dymiących poznałem Bogarty, Encre i V&A PH i Zirth Icon. Chętni bym poznał jeszcze coś w tym stylu - zielone, kwiatowe i mocno dymiące, ale bez spalenizny

[TWBolek]

Bogart Signature to zapach wygarbowanego futra zwierzęcego, surowy, złowrogi ale na swój sposób uzależniający. Wiele perfum szumnie zwie się skórzanymi. W najlepszym wypadku pachną jak tapicerka, skórzana kurtka, plastelina czy wnętrze damskiej torebki. W najgorszym jak budyń waniliowy. Nie w przypadku Bogarta. Początek jest szorstki i nieciekawy coś jak Hattric. Finisz to słodkawy pudrowy barberszop bardzo przypominający Bruta. Ale środek, który trwa najdłużej to świerzo garbowana skóra, chłodna, smutna, nieprzyjazna, złowroga wręcz jak motyw przewodni z Terminatora I czy Ataku na Posterunek 13. Parametry bardzo dobre.

[El Perez]

To wątek poświęcony wersji Pour homme a nie Signature.
edit: moja zmyłka

[koorchuck]

To wątek poświęcony Jacques Bogart - Bogart, zwany inaczej Signature.

[TWBolek]

Chciałbym jeszcze dodać, że Bogart prezentuje raczej ascetyczny styl lat 70ych. Takie zapachy jak One Man Show, Drakkar Noir brzmią wręcz optymistycznie i ekscesowo w zestawieniu z bohaterem wątku, nie wspominając już o bardziej współczesnych pachnidłach spod szyldu JB. A jednak, mimo swojej surowości Signature jest uzależniający - o wiele bardziej od innych przedstawicieli dekady, w której powstał. Zapach jest bardzo gładki, śliski wręcz, lekko słodki ale w chłodny sposób. Na mój nos od strony technicznej i zapachowej to ta sama, wysoka, klasa co Aramis.

[Viking]

Dzisiaj mam go na sobie - wspaniały, ciepły, dymny zapach.
Nie czuje się w nim jak w latach 70, ta dawka zieleni przypomina mi Isseya Bleue.

[Novella]

jak was słucham chodzi mi po głowie
aby po latach kupi sobie tą flach