Środa, 12 październik 2011, 09:36
Dziś jedno z najpiękniejszych dzieł Bertranda Duchaufoura. Timbuktu dla L'Artisana, o którym pisałem tu: http://perfumowyblog.com/2011/01/28/l%E2...achowe-ii/
Prześliczna, zielono-kadzidlano-papirusowa kompozycja, trudna do opisania i wymykająca się kwalifikacjom.
Dość powiedzieć, że sam Luca Turin (cokolwiek by o nim nie napisać) dał w swej książce Timbuktu najwyższą notę. Moi zdaniem w pełni zasłużenie.
Prześliczna, zielono-kadzidlano-papirusowa kompozycja, trudna do opisania i wymykająca się kwalifikacjom.
Dość powiedzieć, że sam Luca Turin (cokolwiek by o nim nie napisać) dał w swej książce Timbuktu najwyższą notę. Moi zdaniem w pełni zasłużenie.