Środa, 18 listopad 2015, 09:10
Opis za Fragrantica.pl:
" Blue Sapphire marki Boadicea the Victorious to orientalno - drzewne perfumy dla kobiet i mężczyzn. Blue Sapphire został wydany w 2013 roku. Twórcą kompozycji zapachowej jest Christian Provenzano. Nutami głowy są cytryna, rumianek, szałwia, szafran i nagietek; nutami serca są róża, indyjski jaśmin i magnolia; nutami bazy są agar (oud), paczula i Żywica bursztynowa".
Na razie jestem po pierwszych testach.
Powiem tylko, że dla mnie to zapach zdecydowanie damski.
Rzadko, bardzo rzadko zdarza mi się przypisywać zapachom płeć, jednak w tym przypadku muszę to zrobić.
Czuć bardzo dobrą jakość składników tworzących ten zapach.
Trzymał się mnie ponad 12 godzin, przy bardzo nienachalnej, ale świetnie wyczuwalnej projekcji.
Kompozycyjnie zdecydowanie nie moja bajka.
Początek zapachu nie wiem dlaczego, ale kojarzy mi się z kolorem błękitnym. Być może to magia i sugestia nazwy tego zapachu.
Zapach nie jest ciężki mimo, że oudowy.
Widzę, go na bardzo romantycznej, zwiewnej kobiecie.
Czuć, że to zapach oudowo-kwiatowy, na początku czuję rumianek, a później władzę przejmuję róża w połączeniu z oudem i odrobiną paczuli.
" Blue Sapphire marki Boadicea the Victorious to orientalno - drzewne perfumy dla kobiet i mężczyzn. Blue Sapphire został wydany w 2013 roku. Twórcą kompozycji zapachowej jest Christian Provenzano. Nutami głowy są cytryna, rumianek, szałwia, szafran i nagietek; nutami serca są róża, indyjski jaśmin i magnolia; nutami bazy są agar (oud), paczula i Żywica bursztynowa".
Na razie jestem po pierwszych testach.
Powiem tylko, że dla mnie to zapach zdecydowanie damski.
Rzadko, bardzo rzadko zdarza mi się przypisywać zapachom płeć, jednak w tym przypadku muszę to zrobić.
Czuć bardzo dobrą jakość składników tworzących ten zapach.
Trzymał się mnie ponad 12 godzin, przy bardzo nienachalnej, ale świetnie wyczuwalnej projekcji.
Kompozycyjnie zdecydowanie nie moja bajka.
Początek zapachu nie wiem dlaczego, ale kojarzy mi się z kolorem błękitnym. Być może to magia i sugestia nazwy tego zapachu.
Zapach nie jest ciężki mimo, że oudowy.
Widzę, go na bardzo romantycznej, zwiewnej kobiecie.
Czuć, że to zapach oudowo-kwiatowy, na początku czuję rumianek, a później władzę przejmuję róża w połączeniu z oudem i odrobiną paczuli.
Mente et Malleo