Piątek, 11 wrzesień 2015, 17:50
Officina Profumo Farmaceutica di Santa Maria Novella to jedna z najstarszych do dziś działających perfumerii na świecie (Florencja). Acqua di Colonia powstała w 1533 r. dla Katarzyny Medycejskiej, bądź co bądź kobiety, jak widać więc wody kolońskie mają charakter uniseksowy. Czy mamy dziś do czynienia z wodą wytwarzaną niezmiennie wg formuły mającej prawie pięćset lat? Jednak wątpię...
Jak we wszystkich innych wodach tej marki, deklarowana koncentracja to Eau de Cologne
Nuty:
neroli, bergamotka, cytryna amalfi i tangeryna
lawenda, petitgrain, rozmaryn i goździk (przyprawa)
benzoes
Mam ją od wiosny i używałem tego lata wyjątkowo często. Jej klasyczne piękno, idealna równowaga pomiędzy składnikami cytrusowymi i ziołowymi, naturalne brzmienie toskańskich ziół (ponoć zbieranych w okolicach Florencji) spowodowały detronizację dotychczasowego numeru 1 w kategorii kompozycji klasycznie kolońskich. Mam na myśli Acqua di Colonia Villoresi'ego, który jest bardziej dziki, nieujarzmiony, ale w fazie serca bezlitośnie zdominowany przez zbyt słodkie neroli. Oczywiście wcześniej mi to nie przeszkadzało, wyszło szydło z worka dopiero przy porównaniu z AdC SMN, która jest bardzo elegancka (najelegantsza z wód kolońskich!), idealnie zbalansowana i po prostu śliczna! Trwałość ok. 6 godzin, czyli tak, jak lubię i podobnie do Villoresi'ego. Jednak tutaj fazy przechodzą łagodniej jedna w drugą i każda z nich zawiera jakiś element poprzedniej, jakby łącznik. U mistrza Lorenzo natomiast może nie odcinały się zupełnie, ale z pwnością wyraźniej się od siebie różniły.
Byłem w czerwcu znów we Florencji. Byłem w historycznej siedzibie tej apteki-perfumerii, przewąchałem wszystkie dostępne zapachy. (Pani podająca flakony i doradzająca jest Polką ). Acqua di Colonia jest, uważam, najdoskonalszą kompozycją tego domu. Bardzo podobna do niej, choć z większą dominantą słodszych cytrusów, jest Acqua di Sicilia.
Jak we wszystkich innych wodach tej marki, deklarowana koncentracja to Eau de Cologne
Nuty:
neroli, bergamotka, cytryna amalfi i tangeryna
lawenda, petitgrain, rozmaryn i goździk (przyprawa)
benzoes
Mam ją od wiosny i używałem tego lata wyjątkowo często. Jej klasyczne piękno, idealna równowaga pomiędzy składnikami cytrusowymi i ziołowymi, naturalne brzmienie toskańskich ziół (ponoć zbieranych w okolicach Florencji) spowodowały detronizację dotychczasowego numeru 1 w kategorii kompozycji klasycznie kolońskich. Mam na myśli Acqua di Colonia Villoresi'ego, który jest bardziej dziki, nieujarzmiony, ale w fazie serca bezlitośnie zdominowany przez zbyt słodkie neroli. Oczywiście wcześniej mi to nie przeszkadzało, wyszło szydło z worka dopiero przy porównaniu z AdC SMN, która jest bardzo elegancka (najelegantsza z wód kolońskich!), idealnie zbalansowana i po prostu śliczna! Trwałość ok. 6 godzin, czyli tak, jak lubię i podobnie do Villoresi'ego. Jednak tutaj fazy przechodzą łagodniej jedna w drugą i każda z nich zawiera jakiś element poprzedniej, jakby łącznik. U mistrza Lorenzo natomiast może nie odcinały się zupełnie, ale z pwnością wyraźniej się od siebie różniły.
Byłem w czerwcu znów we Florencji. Byłem w historycznej siedzibie tej apteki-perfumerii, przewąchałem wszystkie dostępne zapachy. (Pani podająca flakony i doradzająca jest Polką ). Acqua di Colonia jest, uważam, najdoskonalszą kompozycją tego domu. Bardzo podobna do niej, choć z większą dominantą słodszych cytrusów, jest Acqua di Sicilia.