Środa, 5 październik 2011, 10:27
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Poniedziałek, 28 grudzień 2020, 11:08 przez pblonski.)
Kupiłem dwie pięćdziesiątki, bo ze względu na to, że zapach jest wycofywany z rynku, miały atrakcyjną cenę.
Jak większość moich zapachów, kupowałem go w ciemno, zdając się na intuicję, wspomaganą opiniami "perfumiarzy".
Lubię go, choć nie jest to mój hit. Zbyt mocny, zbyt sexy, zbyt aromatyczny, zbyt duża projekcja, ale raczej nie może się nie podobać.
Tylko ta cholerna moc. Skoro to zapach raczej randkowy, niż biurowy, to po cholerę taka spora projekcja? Żeby uwodzić połowę kawiarni na raz?
Fajny, bardzo fajny, ale jeszcze do niego nie dojrzałem i nie mam gwarancji, że to się w ogóle stanie. Ale jednego jestem pewny - na pewno się go nie pozbędę. Kochać, nie pokochałem, nienawidzić też nie potrafię. I niech to będzie podsumowanie tej krótkiej recenzji.
Ciekaw jestem Waszej opinii na temat Valentino "V".
Jak większość moich zapachów, kupowałem go w ciemno, zdając się na intuicję, wspomaganą opiniami "perfumiarzy".
Lubię go, choć nie jest to mój hit. Zbyt mocny, zbyt sexy, zbyt aromatyczny, zbyt duża projekcja, ale raczej nie może się nie podobać.
Tylko ta cholerna moc. Skoro to zapach raczej randkowy, niż biurowy, to po cholerę taka spora projekcja? Żeby uwodzić połowę kawiarni na raz?

Fajny, bardzo fajny, ale jeszcze do niego nie dojrzałem i nie mam gwarancji, że to się w ogóle stanie. Ale jednego jestem pewny - na pewno się go nie pozbędę. Kochać, nie pokochałem, nienawidzić też nie potrafię. I niech to będzie podsumowanie tej krótkiej recenzji.
Ciekaw jestem Waszej opinii na temat Valentino "V".
http://www.fragrantica.com/member/35168/
http://www.basenotes.net/members/3013-Mario-K
http://roqfort.digart.pl/
http://www.basenotes.net/members/3013-Mario-K
http://roqfort.digart.pl/