Lalique - White EDT (2008)

[RoQ]

Gdy po raz pierwszy zobaczyłem ten cudny flakon, postanowiłem, że bez względu na zawartość, muszę go mieć. Chwilę przed kupnem postanowiłem jednak prysnąć testerem jedną rękę. Początkowo z lekka odrzuciła mnie nuta cytrusowa, za którą nie przepadam, ale nie przejąłem się tym zbytnio i wyszedłem ze sklepu.
Po kilkunastu minutach przypomniałem sobie o zapachu i w najbliższej kawiarni obwąchałem rękę ponownie, i tu zaskoczenie.... Cytrusy były wciąż wyczuwalne, ale splątały się z czymś tak pięknie, że aż mnie zatkało. Zapach pięknie wysubtelniał, nabrał niezwykłej elegancji, że aż mi szczena opadła...
Lalique White, w zimowych warunkach na mojej skórze śmiało wytrzymuje 5-6 godzin. Niesamowicie relaksuje. Jest lekki, czysty, jak wyprana i wysuszona na sznurze biała, bawełniana koszula...
Faceci o obficie owłosionej klacie już na wstępie zignorują ten zapach, ale zrobią błąd. Też mam owłosioną klatę i też lubię czasem bardziej samcze wody, ale ten zapach nie tylko nie odsysa testosteronu, ale mając go na sobie, czuć, że wysubtelnia i jakby podnosi odrobinę poziom IQ Nawet bardziej, niż okulary Pewnie nie powali na kolana Kaśki z dyskoteki, ale kobiety o wysublimowanym guście z pewnością docenią jego delikatną aurę. A flakon? Istne cudo...

[belor]

W wielu miejscach się z tobą zgadzam w odbiorze białego. Natomiast z cytrusów jest tu tylko bardzo fajna cytryna w otwarciu, jedna z lepszych jakie wąchałem

[hanka]

No właśnie , bo ja nie przepadam za cytrusami w perfumach ( z małymi wyjątkami) a tu jednak są ....Co mnie jeszcze niepokoi - piszecie o praniu , czystości itp. Podobnie pisaliście o Prada Infusion ,że to zapach białych koszul suszonych na wietrze i niestety ta mydlana nuta w Pradzie mnie odrzuca. Czy L.W to coś w tym kierunku czy jednak na innym wietrze to pranie suszone?

[RoQ]

No właśnie , bo ja nie przepadam za cytrusami w perfumach ( z małymi wyjątkami) a tu jednak są ....Co mnie jeszcze niepokoi - piszecie o praniu , czystości itp. Podobnie pisaliście o Prada Infusion ,że to zapach białych koszul suszonych na wietrze i niestety ta mydlana nuta w Pradzie mnie odrzuca. Czy L.W to coś w tym kierunku czy jednak na innym wietrze to pranie suszone?

Zapewniam Cię, że White nie ma absolutnie NIC wspólnego z detergentem zwanym Prada Infusion. Może za wyjątkiem tego, że oba zapachy występują w formie płynnej.

[hanka]

Trochę mnie pocieszyłeś. No bo perfumy w proszku to jednak słaby pomysł by był....

[masaj]

Potwierdzam Haniu że nie znajdziesz w White żadnych nut kojarzących się z praniem.
Jak mowa o czystości to chyba bardziej odnosi się ono do wrażenia czystości duchowej niż fizycznej - jak coś przeskrobiesz to jest czym się wybielić.

[hanka]

Potwierdzam Haniu że nie znajdziesz w White żadnych nut kojarzących się z praniem.
Jak mowa o czystości to chyba bardziej odnosi się ono do wrażenia czystości duchowej niż fizycznej - jak coś przeskrobiesz to jest czym się wybielić.

O dziękuję Ci bardzo! Chyba powinnam kupić ....

[belor]

Odbieram go jako doskonałe uzupełnienie Encre Noire - drugi biegun, czy też przeciwny zwrot - tego samego kierunku.

[aleksander]

W środkowej części zapachu zdawało mi się, że czuję kamforę.
Lubię White.
To dobry zapach.
Nie od razu można się na nim poznać.

[1kemoT]

Też testuję (od kilku dni) White.

Zauważyłem, że ma na mnie kolosalną trwałość która dochodzi do 20h. Potrafi zignorować poranny prysznic i być wyraźnie wyczuwalny na nadgarstku.

Do tego jest dostępny w atrakcyjnej cenie.

[belor]

U mnie jest podobnie, przy czym jest to dosyć bliskorskórne wrażenie, niemniej gdy po całym dniu noszenia, wieczorem sobie siedzę przed komputerem i dochodzi do mnie subtelny aromat bazy White' a, to... jest to genialne wrażenie.

[RoQ]

U mnie jest podobnie, przy czym jest to dosyć bliskorskórne wrażenie, niemniej gdy po całym dniu noszenia, wieczorem sobie siedzę przed komputerem i dochodzi do mnie subtelny aromat bazy White' a, to... jest to genialne wrażenie.

I właśnie takie zapachy kocham. Nie, walące na kilometr, ale właśnie te, dzięki którym, od czasu do czasu, tylko zalotnie
pierdną aromatem. O ile można zalotnie pierdzieć
Dzięki niedopowiedzeniu i nienasyceniu, takie zapachy nigdy mi się nie nudzą, a wręcz stają się obiektem pożądania.
To jak z kobietami. Nachalność jest aseksualna. To dlatego, prostytutki mnie nie kręcą. Gustaw też

[belor]

RoQ, a prostytutki nienachalne?

[RoQ]

RoQ, a prostytutki nienachalne?

To chyba tylko te na zasiłku dla bezrobotnych...

[Andres Iniesta]

Gdy po raz pierwszy zobaczyłem ten cudny flakon, postanowiłem, że bez względu na zawartość, muszę go mieć. Chwilę przed kupnem postanowiłem jednak prysnąć testerem jedną rękę. Początkowo z lekka odrzuciła mnie nuta cytrusowa, za którą nie przepadam, ale nie przejąłem się tym zbytnio i wyszedłem ze sklepu.
Po kilkunastu minutach przypomniałem sobie o zapachu i w najbliższej kawiarni obwąchałem rękę ponownie, i tu zaskoczenie.... Cytrusy były wciąż wyczuwalne, ale splątały się z czymś tak pięknie, że aż mnie zatkało. Zapach pięknie wysubtelniał, nabrał niezwykłej elegancji, że aż mi szczena opadła...
Lalique White, w zimowych warunkach na mojej skórze śmiało wytrzymuje 5-6 godzin. Niesamowicie relaksuje. Jest lekki, czysty, jak wyprana i wysuszona na sznurze biała, bawełniana koszula...
Faceci o obficie owłosionej klacie już na wstępie zignorują ten zapach, ale zrobią błąd. Też mam owłosioną klatę i też lubię czasem bardziej samcze wody, ale ten zapach nie tylko nie odsysa testosteronu, ale mając go na sobie, czuć, że wysubtelnia i jakby podnosi odrobinę poziom IQ Nawet bardziej, niż okulary Pewnie nie powali na kolana Kaśki z dyskoteki, ale kobiety o wysublimowanym guście z pewnością docenią jego delikatną aurę. A flakon? Istne cudo...

Po Twoim entuzjastycznym opisie zdecydowałem się na zakup "w ciemno". Jak mi nie podejdzie to się będziemy gniewać Lubię lekkie zapachy, Gucci PHII to mój ideał, Kenzo wszelkiej maści też, myślisz że będzie ok? Dostawa początek lutego, cena 125 zł za 125 ml, produkt, nie tester.

[aleksander]

To jest świetny zapach i dobra cena. Nie będziesz żałował.

[Andres Iniesta]

Jako fan cytrusów i generalnie owoców muszę przyznać, że tutaj grają rolę drugoplanową, są skutecznie pacyfikowane i po otwarciu, tak jak napisał autor dyskretnie schodzą w cień ale gdzieś tam sobie cichutko siedzą. Nie mogę rozgryźć tego co jest potem, kardamon inaczej pachnie, ogólnie zapach raczej męski. Mi nie odbiera testosteronu - zawsze miałem dużo 8-) :lol: .Właściwie dlaczego ten genialny flakon jest biały? Czym charakteryzują się "białe" perfumy ??? Na bank będę go nosił do formalnego stroju. Rozumiem, że ze względu na dyskretną projekcję można 8 strzałów pod koszulę zapodać bez ryzyka obciachu?

[Andres Iniesta]

RoQ & Aleksander - dziękuję za polecenie zapachu. Zakup w ciemno, a bardzo udany, strasznie mnie cieszy!

[buk]

Bardzo ciekawa interpretacja świeżości, również odbieram go jako odwrócenie i uzupełnienie EN. Niestety na mojej skórze dość nietrwały, o słabej projekcji. Przyznam, że mnie skojarzył się z czystością prawie sterylną, trochę jak świeżutka koszula, trochę magiel , trochę bandaż - ale w moim rozumieniu to dobre skojarzenia. Ja jednak wolę cięższe kompozycje.

[belor]

Bardzo ciekawa interpretacja świeżości, również odbieram go jako odwrócenie i uzupełnienie EN. Niestety na mojej skórze dość nietrwały, o słabej projekcji. Przyznam, że mnie skojarzył się z czystością prawie sterylną, trochę jak świeżutka koszula, trochę magiel , trochę bandaż - ale w moim rozumieniu to dobre skojarzenia. Ja jednak wolę cięższe kompozycje.

Mam podobne skojarzenia odnośnie interpretacji czystości w White. Dla mnie świetny zapach i akurat dobrze się trzyma (uf)