Piątek, 24 lipiec 2015, 20:18
Krążąc po Internecie, natknąłem się na dwie recenzje jednego z moich ulubionych zapachów, Désir de Rochas pour Homme, zamieszczone na blogach, jedną Piratha, drugą Belora. O ile Pirath jest w miarę wyrozumiały, o tyle Belor miesza go z błotem. Recenzenci są jednak zgodni co do jednego - to zapach "skrajnie liniowy" (Belor), prosty i czytelny jak znaki poziomie na jezdni (Pirath).
Cóż, ogólnie rzecz biorąc, jestem początkujący i się nie znam. Jakkolwiek by było, doszedłem do wniosku, że podobają mi się właśnie zapachy proste, zawierające niewiele nut, linearne, utrzymujące ten sam (lub zbliżony) zapach od aplikacji do zniknięcia, a w każdym razie niewiele się zmieniające (co zresztą zbieżne jest z moimi upodobaniami w innych dziedzinach). Do takich zaliczam właśnie Désir, a także dwa inne z moich ulubionych zapachów, Fico di Amalfi oraz Mirto di Panarea z serii Blu Mediterraneo Acqua di Parma.
Po tym krótkim wstępie zwracam się do forumowiczów z pytaniem o to, czy ich zdaniem zapachy proste = prostackie (w sumie sam nie wiem, co by to miało znaczyć, ale tyle się naczytałem złego np. o 1 Milionie, że choćby z tego względu postanowiłem użyć tego słowa) czy niekoniecznie?
Czy kogoś tutaj, tak jak mnie, odstręczają zapachy wielowątkowe?
Np. Terre Hermesa albo A*Men Muglera są w moich oczach zapachowymi odpowiednikami barokowych stiuków - może i są barwne, może i intrygujące, może i oddziałują na wyobraźnie, ale są przeładowane... Przy czym zaznaczam, że nie mieszam tych zapachów z błotem, jak najbardziej rozumiem, że mogą się podobać, że mają w sobie swego rodzaju wyrafinowanie - że nie są to zapachy proste i łatwe w odbiorze. Może kiedyś się do nich przekonam, może kiedyś się ich nauczę.
I jakie inne zapachy poza wymienionymi przeze mnie byliby forumowicze skłonni zaliczyć do grona prostych/jednowymiarowych/przewidywalnych?
Z góry dziękuję za wszelkie opinie.
Cóż, ogólnie rzecz biorąc, jestem początkujący i się nie znam. Jakkolwiek by było, doszedłem do wniosku, że podobają mi się właśnie zapachy proste, zawierające niewiele nut, linearne, utrzymujące ten sam (lub zbliżony) zapach od aplikacji do zniknięcia, a w każdym razie niewiele się zmieniające (co zresztą zbieżne jest z moimi upodobaniami w innych dziedzinach). Do takich zaliczam właśnie Désir, a także dwa inne z moich ulubionych zapachów, Fico di Amalfi oraz Mirto di Panarea z serii Blu Mediterraneo Acqua di Parma.
Po tym krótkim wstępie zwracam się do forumowiczów z pytaniem o to, czy ich zdaniem zapachy proste = prostackie (w sumie sam nie wiem, co by to miało znaczyć, ale tyle się naczytałem złego np. o 1 Milionie, że choćby z tego względu postanowiłem użyć tego słowa) czy niekoniecznie?
Czy kogoś tutaj, tak jak mnie, odstręczają zapachy wielowątkowe?
Np. Terre Hermesa albo A*Men Muglera są w moich oczach zapachowymi odpowiednikami barokowych stiuków - może i są barwne, może i intrygujące, może i oddziałują na wyobraźnie, ale są przeładowane... Przy czym zaznaczam, że nie mieszam tych zapachów z błotem, jak najbardziej rozumiem, że mogą się podobać, że mają w sobie swego rodzaju wyrafinowanie - że nie są to zapachy proste i łatwe w odbiorze. Może kiedyś się do nich przekonam, może kiedyś się ich nauczę.
I jakie inne zapachy poza wymienionymi przeze mnie byliby forumowicze skłonni zaliczyć do grona prostych/jednowymiarowych/przewidywalnych?
Z góry dziękuję za wszelkie opinie.