Sobota, 29 luty 2020, 15:33
Nie wywalaj! Przez ostatnie kilka tygodni te chochliki w Twoich postach sprawiają mi wiele radości.
Ankieta: Moja ocena Dunhill - Icon EDT (2015) (nie oceniaj zapachu, jeśli go nie znasz!): Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie. |
|||
1 - Bardzo słaby (DNO) | 1 | 1.27% | |
2 - Słaby | 1 | 1.27% | |
3 - Przeciętny | 6 | 7.59% | |
4 - Dobry | 26 | 32.91% | |
5 - Bardzo dobry | 39 | 49.37% | |
6 - Genialny | 6 | 7.59% | |
Razem | 79 głosów | 100% |
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie | [Wyniki ankiety] |
Sobota, 29 luty 2020, 15:33
Nie wywalaj! Przez ostatnie kilka tygodni te chochliki w Twoich postach sprawiają mi wiele radości.
Sobota, 29 luty 2020, 15:37
Przy tych chochlikach zawsze przypomina mi się zdanie "zrobić komuś łaskę". Nieraz złośliwy chochlik zamienia "ł" na "l" i całe zdanie wybrzmiewa wtedy nieco inaczej
Wtorek, 3 marzec 2020, 14:47
Kilku dni temu kolega do mnie dzwonił z nowiną o zakupie tych perfum. Był podekscytowany. Kupił w ciemno. Jest lajkiem wśród perfum. Tzn nie ma nasr..ne w głowie :lol:
Kupił bo flakon mu sie spodobał, a zaoach chyba jeszcze bardziej stwierdził że pachną swierkiem 8-)
Wtorek, 3 marzec 2020, 18:42
Te flaszki z batchem JD są naprawdę spoko jeżeli chodzi o parametry, mam sporo zapachów które krócej trzymają, wg mnie parametry przyzwoite, nie super ale wystarczająco. Długo siedzą na ciuchach
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
mój stragan z odlewkami -> 50+ pozycji, w tym 30+ arabów, klony i mainstream https://perfuforum.pl/thread-16670.html
Wtorek, 3 marzec 2020, 23:26
Mam JD09 i parametry na skórze to jakiś żart. Przy nim Lalique White to wzór trwałości i projekcji. Nie wiem jak z ciuchami, bo jeszcze nie miałem okazji przetestować. Atomizerem można wywołać powódź, ale nawet to nie rekompensuje powyższego.
Sam zapach jest świetny.
Poniedziałek, 23 marzec 2020, 18:11
Mam i ja. Według mnie to jest zapach bardzo dobry jakościowo. Zero spirytusu, syntetyki, od początku bardzo transparentny, soczysty słodko-kwaskowy zapach owoców bergamotki/neroli, który utrzymuje się praktycznie do końca, choć później dochodzą cięższe, męskie nuty, trochę wetywerii. Projekcja i trwałość w porządku, taki standard. Na mnie większa niż chwalonego za parametry Dylan Blue (zamówiłem jednocześnie). Jeśli chodzi o jakość to też bije na głowę Dylana, który pachnie jak nijakie wody z Rossmanna typu Jaguar. Dunhill to wyższa półka (mimo że teraz w promocji kosztował mniej niż Versace).
Piątek, 19 czerwiec 2020, 17:54
Po aplikacji na papierek bardzo mi się spodobał, był przyjemny, czuć było neroli. Miałem kupić flaszkę, ale jeszcze raz poszedłem do perfumerii i psiknąłem na skórę. Zapach nadal mi się podobał, z tym że po jakimś czasie zaczął być męczący, za dużo w nim słodyczy - było to dla mnie dość nienaturalne i póki co wstrzymałem się z zakupem. Z jednej strony jest to taki rodzaj zapachu, który ma się po prostu podobać, z drugiej czuję że to nie jest taka "świeżość" o jaką mi chodzi. Nie wiem czy to tylko wrażenie, ale po aplikacji na skórze pozostał lekko tłustawy "osad" - pierwszy raz coś takiego miałem.
Jest trwały, projekcję ciężko ocenić po aplikacji w perfumerii. 4+/6
Poniedziałek, 22 czerwiec 2020, 14:12
Kto pamięta zapach kremu do golenia Wars? Ten Dunhill to prawdziwy wehikuł czasu + akcenty z Terre. Fajne pachnidło z powiewem PRL'u .
Sobota, 18 lipiec 2020, 10:03
Zakup w ciemno,na szczescie tylko odlewka 10ml.
Wedlug mnie to dziad.Faktycznie klimaty warsa. Nie bede uzywal i nie tego szukam. Moj trzeci zapach dunhilla-niestety nietrafiony strzal.
Sobota, 18 lipiec 2020, 13:32
maaatinb2 napisał(a):Po aplikacji na papierek bardzo mi się spodobał, był przyjemny, czuć było neroli. Miałem kupić flaszkę, ale jeszcze raz poszedłem do perfumerii i psiknąłem na skórę. Zapach nadal mi się podobał, z tym że po jakimś czasie zaczął być męczący, za dużo w nim słodyczy - było to dla mnie dość nienaturalne i póki co wstrzymałem się z zakupem. Z jednej strony jest to taki rodzaj zapachu, który ma się po prostu podobać, z drugiej czuję że to nie jest taka "świeżość" o jaką mi chodzi. Nie wiem czy to tylko wrażenie, ale po aplikacji na skórze pozostał lekko tłustawy "osad" - pierwszy raz coś takiego miałem. Zgadzam się - bardzo się napaliłem na flachę, ale przy dłuższych testach zauważyłem, że na skórze wychodzi słodycz, od której mi mroziło korzenie w zębach Obiektywnie jednak oceniam na mocne 4,5/6.
Sobota, 18 lipiec 2020, 17:38
Świeży zapach, który kompozycją - a dokładniej otwarciem - przypomina mi Dark Fresh Festival Man, stworzony z myślą o... młodzieży - osobiście dziadka w nim więc nie czuję, a jeśli rzeczywiście jakiś czai się we flakonie, to nie mam nic przeciwko niemu. Na pohybel nowym trendom i wizjom męskości!
Od jakiegoś czasu jestem posiadaczem Cartier Declaration i po powąchaniu Icon'a pomyślałem sobie: "Przecież to Deklaracja na sterydach!".
Poniedziałek, 21 wrzesień 2020, 18:45
Miłość od drugiego niuchnięcia. Oczywiście krem do golenia Wars jest, ale po zużyciu 10 ml odlewki uważam że ta woda jest świetna. Złożona, trwała, oryginalna. I ma to coś wyróżniającego w powodzi perfumeryjnej wtórności. No i jakaś tajemnicza nuta, która dla mnie objawia się słodko-owocowo z cierpkim jednocześnie akcentem przedartego liścia orzecha. Piękne i fajne. Dziada brak, wręcz przeciwnie. Jest ponadczasowo.
Wtorek, 22 wrzesień 2020, 09:11
Daję 4 przez mizerne parametry. Gdyby nie to zastanowiłbym się poważnie nad 5, bo sam zapach jest bdb.
Czwartek, 1 kwiecień 2021, 10:42
Czy tylko ja wyczuwam podobieństwo do AdG profumo
Czwartek, 1 kwiecień 2021, 10:58
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Czwartek, 1 kwiecień 2021, 10:58 przez Mirx.)
(Wtorek, 22 wrzesień 2020, 09:11)1947 napisał(a): Daję 4 przez mizerne parametry. Gdyby nie to zastanowiłbym się poważnie nad 5, bo sam zapach jest bdb. Z parametrami to naprawdę jest różnie w przypadku tych perfum. Wczoraj miałem je na sobie od 7:00. Aplikacja standardowa, 0,4 g. Na wstępie żona mnie zganiła, że cały dom nimi pachnie. Później miałem kłopot, bo nie mogłem popołudniu użyć niczego innego, bo cały czas czułem to neroli. Zapach zmyłem na dobre dopiero wieczorem, jak brałem prysznic.
Czwartek, 3 czerwiec 2021, 17:24
Cudowne, współczesne, aczkolwiek trącące nutą klasyki, boskie neroli w roli głównej.Prawdziwie męski sznyt.
Sobota, 20 listopad 2021, 22:01
Duża flaszka prawie na wykończeniu, dość szybko skurczybyka zużyłem . W opisach często pada porównanie do kremu do golenia Wars. Coś w tym jest, również tak zapamiętałem klasycznego Warsa. Otwarcie ma "musujące", drażniące, później jest już tylko kolońsko, ale w takim współczesnym/ugrzecznionym klimacie. Świetna kompozycja, parametry przyzwoite,
no i ten flakon... Ocena 4. Gdyby był bardziej dziadkowy to byłaby piąteczka
Sobota, 20 listopad 2021, 22:54
Za to że nie jest dziadkowy mimo swojego DNA zasługuje na 5 do genialnego mu trochę brakuje, ale icon zawsze będzie w moim top10. To musujące otwarcie uwielbiam
mój stragan z odlewkami -> 50+ pozycji, w tym 30+ arabów, klony i mainstream https://perfuforum.pl/thread-16670.html
Sobota, 24 wrzesień 2022, 08:34
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Sobota, 24 wrzesień 2022, 08:34 przez MHW. Edytowano łącznie: 1)
(Sobota, 18 lipiec 2020, 17:38)screensquare napisał(a): Od jakiegoś czasu jestem posiadaczem Cartier Declaration i po powąchaniu Icon'a pomyślałem sobie: "Przecież to Deklaracja na sterydach!". Też mam takie spostrzeżenie. W sumie wraz z Tous 1920 Origin używam ich jako zamiennika dla Declaration Essence. Oczywiście, te zapachy się od siebie różnią, ale myśle, że śmiało ten Dunhill mógłby być kolejnym flankierem Deklaracji. Teraz zaczyna się na niego sezon, a noszenie go w taki wilgotny jesienny dzień bardzo rozwesela. Po części dzięki otwarciu, które musuje i przypomina (lekko) otwarcie z Kenzo Power. Dziadka w nim nie czuć, jest nowocześnie, ale to taka retro nowoczesność. Z klasą. |
|