Aramis - Aramis 900 EDC (1973)

[Marcin__]

Aramis 900 marki Aramis to drzewno - szyprowe perfumy dla mężczyzn. Aramis 900 został wydany w 1973 roku. Twórcą kompozycji zapachowej jest Bernard Chant. Nutami głowy są kolendra, nuty zielone, bergamotka, brazylijskie drzewo różane i cytryna; nutami serca są goździk (roślina), korzeń irysa, jaśmin, konwalia, róża i geranium; nutami bazy są drzewo sandałowe, Żywica bursztynowa, paczula, cywet, mech dębowy i wetyweria.

Od bardzo niedawna stałem się właścicielem próbki (dziękuję, Emero!)

Ten zapach powinien bardzo spodobać się miłośnikom piżm i wielbicielom starego Kourosa (choć tym drugim - niekoniecznie).

W otwarciu czuję mydlane piżmo, straszne ilości, spod którego próbują wychynąć kwiaty (róża oraz nieco jaśminu).  Generalnie 900 w pierwszych akordach bardzo przypomina mi Kourosa sprzed reformulacji, ale potem rozjeżdżają się w zupełnie innych kierunkach. Kouros przede wszystkim jest o wiele bogatszy, Aramis po mydlano-kwiatowym intro to dla mnie tercet - róża, cywet i drewno. Pięknie zaprezentowana jest tu róża, niezwykle autentyczna, nie "pączkowa", ale pachnie jak świeżo zerwane płatki z pąka.

Piękny, po prostu piękny.

[Marcin__]

Nie lubię pisać postu pod swoim postem, ale...

Świetny artykuł, polecam:

http://www.fragrantica.com/news/Gender- ... -6797.html

[BlueJeans]

Tutaj rowniez sie spytam czy do tej pory mial ktos okazje zaprzyjaznic sie z tym zapachem i moze sie wypowiedziec na temat projekcji i trwalosci ?

[mar79]

...to coś pięknego dla ludzi o mocnych nerwach "gówno,siuśki,kwiaty(róże) i drzewa" raz jedno raz drugie :lol:
Nie wiem co napisać bo jestem w szoku :o jak ja kocham te starocia
Coś podpowiem to A.GOLD 1000 lat p.n.e cudowny naturalny zwierzęcym skowytem bydlęcia :lol:

[BlueJeans]

Jeszcze większej ochoty narobiłeś mi na ten zapach w wersji retro . Nowy wypust jest przyjemny, mydlany i jak dla mnie za mało w nim zwierza.

[mar79]

U mnie brak mydlanych nut, a zwierza jak w najlepszym ZOO

[BlueJeans]

Mów tak dalej to wjazd na chatę będziesz miał 8-).

[mar79]

Nie dasz rady 8-)

[pknbgr]

900 to ładny, oldskulowy i babciny zapach. Trochę goldowaty. Moja mama po 60-tce z przyjemnością używa.

[Lopez]

Jaka mama he. To cudowny bardzo męski zapach. Czuje się w nim jak w latach 70' ale bardzo szykowne. Czuć moc w tym i jakość oraz ilość składników. Mega pachnidlo moim zdaniem na jesien i zimę.Jesli Ktoś lubi ten stary dobry model i styl perfum, starej dobrej szkoły , musi go przetestować. Bardzo dobrze się w nim czuje. A żona zatyka noc, no cóż napewno do niego jeszcze wrócę. Bo wiem ze nie długo takie zapachy będą bardzo modne. Ten nurt zaczął gucci absolute

[mar79]

EDC jest bardzo zmienne niszowe pełną gębom pachnidło. To drewniana męska róża dobrze zlana (cywet ) na której sterczy sierść. To nie łatwe ale jakże piękne dziwne i nie skryte męskie kopnięcie (sam zastanawiam się czy zemnie nie gównirz do tej wybitnej rzeczy)
"Są rzeczy znane i nie znane, a po między nimi są drzwi" te słowa postawiłbym przed tytułowym Aramisem, a ma się to tak...
są lasy tajemnicze i łąki pachnące, a łączy i dzieli to wszystko pastwisko. Wyborna kompozycja :o , ale tu wskazany umiar tak jak KRÓLA wale 5-6 strzałów to tu 2-3 max.

[Marcin__]

Jeżeli chodzi o trwałość to szału nie ma, przynajmniej na mojej skórze.

Wytrzymuje jakieś 4-5 h, EDP - w porywach do 6-7. Projekcja jest dość ulotna i słaba.

PS Jako że istnieją jeszcze dwa zapachy zbieżne z tym i skomponowane przez tego samego "nosa", w mojej klasyfikacji ustawiają się tak:

1. Aramis 900
2. Clinique Aromatics Elixir EDP
3. Clinique Aromatics Elixir EDT

[mar79]

Marcin o jakiej piszesz EDC, tej ze zdjęci ?

[Marcin__]

Marcin o jakiej piszesz EDC, tej ze zdjęci ?

Tak, nie ma innego Aramisa 900.

[mar79]

Ja pisze o tym

[BlueJeans]

Zapach z flaszki mar79 posiada o wiele większą głębie zapachową. Cywta w tej wersji jest o wiele mniej mydlana i jakby ostrzejsza, wersja z pierwszego postu pachnie w zasadzie jak różane mydełko tureckie i niczym specjalnie się nie wyróżnia. W wersji vintage od samego początku do czynienia mamy z róża, która przepycha się z cywetą na pierwszym planie dzięki czemu zapach zyskuje charakter. Stara wersja jest zdecydowanie bardziej animalna i posiada pazór w porównaniu do nowych flakoników. Szkoda, że zniszczono tak piękny zapach.

[aleksander]

Nie dałem mu rady. Czułem się jak babcia pknbgr. Róża mnie wykończyła.

[mar79]

Po ostatnim użyciu myślałem, że mam hipopotama na plecach

[Czarny]

Rozczarowanie, mydlana różyczka, mydlane piżmo i mydlana konwalia. Bardzo mydlany i czysty zapach o leciutkiej projekcji. Czuć, ze to kiedyś były dobre perfumy, ale to co jest produkowane obecnie jest płaskie, bez żadnej głębi

PS: Dokopałem się do bazy i ta robi robotę przez mech dębowy, chociaż tyle i to zadecyduje i wystawieniu ostatecznie oceny - dobry.

[Aries]

Zapach klasyczny i z klasą. Są w nim słodkawe, dojrzałe cytrusy - obecne od pierwszych chwil po aplikacji aż (co trochę mnie dziwi) do końca. Z czasem stają się coraz bardziej cierpkie za sprawą wyraźnie brzmiącej bergamotki, która usiłuje zdominować całość tej kompozycji. Kontruje ją róża, tutaj dość subtelna i lekko słodka, w towarzystwie charakterystycznego goździka. To bardzo fortunne, półwytrawne połączenie. Tłem są podsuszone, kwiatowe i ziołowe nuty, które kojarzą mi się z obrazem nasłonecznionej łąki pod lasem. Żadnych mdłych konotacji, męsko i z nienachalną zadziornością. W mojej ocenie aromat odporny na upływ czasu i o dobrze wyczuwalnej projekcji. W związku z tym zachowanie rozsądku przy aplikacji byłoby, jak sądzę, odebrane przez otoczenie z ulgą. Odpowiedni na jakieś oficjalne spotkania w ciągu dnia, ale w umiarkowanych temperaturach. Wydaje mi się też dobrym wyborem jako „wprawka” dla panów szukających niebanalnych zapachów kwiatowych i nieprzekonanych jeszcze do róży, a jednocześnie takich, którym ciężko rozstać się z cytrusami. Aramis 900 oferuje swojego rodzaju kompromis w tej kwestii, czym wpisuje się w propozycje z gatunku tych nie do odrzucenia.