Niedziela, 18 wrzesień 2011, 12:12
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Niedziela, 27 grudzień 2020, 17:53 przez pblonski.)
Nienawidzicie go... Chyba wszyscy. Na wszystkich kontynentach. A ja go kupiłem, bo czuję się w nim bosko. Jest jakiś atawistycznie męski. Niewiele składników, ale może właśnie dlatego, że nie jest przekombinowany, ujął mnie. Jestem dziwny... 
Niby znienawidzony, a cenę trzyma, i sprzedaż ponoć idzie rewelacyjnie. Pytanie - czy to dzięki ostrej promocji? Czy może kupują go ci, którzy nie wnikając w zawiłości kompozycji też czują się w nim komfortowo? Z pozoru prosty, letni, "fitnessowy", ale jest w nim coś, co rzadko pojawia się w tego typu zapachach - seksapil. Pewnie uśmiechacie się teraz z politowaniem, ale coś w tym jest, skoro ilekroć pachnę Championem, zawsze jestem komplementowany przez płeć przeciwną. Z a w s z e.
Może piękno tkwi w prostAcie?
A teraz chciałbym poznać Wasze opinie i liczę się, że będziecie na niego wymiotować. To oczywiście nie zmieni mojego zdania na temat Championa, bo zdecydowałem się na niego w czasie, kiedy nawieszano na nim setki "psów". Nie jestem zapachem wybitnym i nie wnosi nic rewolucyjnego, ale kupiłem go świadomie i dla siebie i baaaaardzo go lubię. Czy to grzech?
Nie wstawiam ankiety, bo pojęcia nie mam, jak się to robi.

Niby znienawidzony, a cenę trzyma, i sprzedaż ponoć idzie rewelacyjnie. Pytanie - czy to dzięki ostrej promocji? Czy może kupują go ci, którzy nie wnikając w zawiłości kompozycji też czują się w nim komfortowo? Z pozoru prosty, letni, "fitnessowy", ale jest w nim coś, co rzadko pojawia się w tego typu zapachach - seksapil. Pewnie uśmiechacie się teraz z politowaniem, ale coś w tym jest, skoro ilekroć pachnę Championem, zawsze jestem komplementowany przez płeć przeciwną. Z a w s z e.

Może piękno tkwi w prostAcie?

A teraz chciałbym poznać Wasze opinie i liczę się, że będziecie na niego wymiotować. To oczywiście nie zmieni mojego zdania na temat Championa, bo zdecydowałem się na niego w czasie, kiedy nawieszano na nim setki "psów". Nie jestem zapachem wybitnym i nie wnosi nic rewolucyjnego, ale kupiłem go świadomie i dla siebie i baaaaardzo go lubię. Czy to grzech?

Nie wstawiam ankiety, bo pojęcia nie mam, jak się to robi.