Piątek, 16 wrzesień 2011, 07:41
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Czwartek, 17 grudzień 2020, 18:05 przez pblonski.)
dziś dałem mu szansę po raz trzeci, bo przekreśliłem tę woń przy dwóch pierwszych podejściach; podobnie jak i imć pirath, Ciel był dla mnie na tyle zagadką z pogranicza ultra absurdalnych essóffloressów olfaktorycznych, iż wręcz nie byłem w stanie zrozumieć, co tak właściwie poeta miał na myśli popełniwszy Ciel'a... i po kiego wogóle;
i wiecie co..? może jego nie trzeba zrozumieć wcale, a wystarczy zaaplikować od niechcenia i niech się dzieje
dobrze, że nie wywaliłem tej próbeczki gdzieś w kąt (czy w cholerę), a mało brakowało, bo to jest jednak bardzo fajny, odświeżający, zapach i nieźle jest z trwałością - zaaplikowałem sobie koło 9-tej dosłownie 3 małe chmurki Ciel i świetnie mi się w nim siedzi - wciąż do mnie dociera, jakby pulsacyjnie, jakby dozował otoczeniu sam siebie, dosłownie ożywa przy każdym poruszeniu się 8-)
i czuję morskość, i mokre muszle oraz jakies patyki, które sobie dryfowały jakiś czas, a obecnie wywalone przez fale, leżą na piasku, i powietrze z daleka, i kwiatowego coś tam też łepek podnosi - i słońce tam też jest i generalnie tak fajnie zajeżdża latem, jak nie wiem;
niedoceniłem łobuza muszę przyznać - jednak warto poznać bliżej, bardzo polecam
--------------------------------------------------------------------
nic się nie zmieniło, wszystko jest jak było, niebo tak wysoko znów
nic się nie zmieniło, wszystko jest jak było, niebo tak wysoko znów