Piątek, 17 czerwiec 2016, 18:23
kyloe napisał(a):Połączenie w/w składnika z oudowym sznytem Amouage byłoby przepisem na stworzenie perfumowego monstrum, co po części zostało już dokonane w Opus VII.
kyloe napisał(a):subtelność, która nie jest najmocniejszą stroną omańskiej marki.
kyloe napisał(a):koronnym przykładem jest Interlude.
Poruszyłeś kilka kwestii z dość mocną tezą. Nie chcąc wchodzić w offtop, sugeruję rozwinąć wątek w tematach poświęconych OPUS VII (ciekaw jestem co masz na myśli pisząc monstrum) oraz Interlude (mój nr 1 obok OPUS VI).
Brak subtelności w Amouage? Czy Silver, Ciel, Reflection, takimi nie są ? A może wspomniana subtelność jest rozumiana jako wycofana projekcja?
Wracając do tematu. Dla mnie Journey posiada elementy wspólne z Jubilation XXV. Jest wersją zeuropeizowaną, z mniejszym przepychem i bogactwem. Podtrzymuję tezę, że jeśli dla kogoś "Jubilat" jest zbyt pretensjonalny i ostentacyjny, to Journey może być idealną pozycją.