Poniedziałek, 22 październik 2018, 22:48
Kończyłem technikum leśne to żywicy i różnych drewien się nawąchłem. Liczyłem na uruchomienie wspomnień, ale nie takich jakie się odpaliły. Nie wiem czy to ten syntetyczny javanol ale w otwarciu czuję ostry zapach świeżo otwartej musztardy sarepskiej. Ocet spirytusowy i gorczyca. Potem tylko trochę lepiej ale dalej coś szczypie. Moc molekularna chrzanu. "Młody chemik" i żałość. O niebo lepsze drzewne jest Hinoki, zajefajny powszechnie ceniony Bentley Absolute, też wariacje Lutensa w Filles de Auguilles, a już najlepszy zapach z drzewnych jaki ostatnio wąchałem, chyba założę mu wątek zaraz, to Tom Daxon i jego Riven Oak.
<!-- m --><a class="postlink" href="https://www.fragrantica.pl/uzytkownicy/26020#">https://www.fragrantica.pl/uzytkownicy/26020#</a><!-- m -->