Środa, 6 maj 2015, 11:49
Myśle że warto... ale na urlopie
Każda władza deprawuje, a władza absolutna deprawuje absolutnie.
Ankieta: Moja ocena Rancé 1795 - L'Aigle de la Victoire EDP (2013): Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie. |
|||
1 - Bardzo słaby (DNO) | 0 | 0% | |
2 - Słaby | 0 | 0% | |
3 - Przeciętny | 0 | 0% | |
4 - Dobry | 2 | 11.11% | |
5 - Bardzo dobry | 7 | 38.89% | |
6 - Genialny | 9 | 50.00% | |
Razem | 18 głosów | 100% |
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie | [Wyniki ankiety] |
Środa, 6 maj 2015, 11:49
Myśle że warto... ale na urlopie
Każda władza deprawuje, a władza absolutna deprawuje absolutnie.
Środa, 6 maj 2015, 12:17
A decyzja o zakupie flakonu zapadła, czy jeszcze się wahasz?
Środa, 6 maj 2015, 13:53
Waham się z dwóch powodów :
1. Ogromna trwałość ( przynajmniej na mnie) 100ml to kosmos 2. Specyfika pachnidła-a więc ograniczona możliwość wystąpienia w nim... i tu patrz pkt nr. 1 Kojarzy mi się trochę z tajemniczym morderstwem i wiem już jak pachniał legendarny Kuba Rozpruwacz Jack the Ripper Nie zamierzam go naśladować ,żeby nie było... Nie wykluczam zakupu..to będzie zapewne spontaniczna decyzja i flakon znajdzie się na półce.
Każda władza deprawuje, a władza absolutna deprawuje absolutnie.
Środa, 6 maj 2015, 14:04
Duża trwałość - przynajmniej moim zdaniem - zawsze jest atutem danego pachnidła; lepiej manipulować nią poprzez redukcję aplikacji, niż konieczność ciągłego zwiększania liczby sprayów w celu jej wydłużenia. To oczywiste. Poza tym, nie musisz od razu nabywać " setki ", skoro istnieje możliwość zaopatrzenia się we flakon o połowę mniejszej objętości.
P.S. Kapitalna ilustracja.
Środa, 6 maj 2015, 19:29
Zgadzam się i nie podlega to dyskusji... trwałość to podstawa.
Napisałem tak w pozytywnym tego słowa znaczeniu bo 100 ml przy takiej mocy to naprawde duzo, a 50ml gdzieś mi umknęło. Sprawdziłem i Q posiada taka pojemność więc butelka jest już bliżej , tym bardziej że nie jest to tak drogie pachnidło jak np. Roja Fetish na który choruje(flaszka) i racze się odlewkami
Każda władza deprawuje, a władza absolutna deprawuje absolutnie.
Środa, 6 maj 2015, 19:38
irys napisał(a):Zgadzam się i nie podlega to dyskusji... trwałość to podstawa. Relacja ceny do jakości w przypadku L'Aigle de la Victoire jest fenomenalna. Cieszę się, że zwróciłem Twoją uwagę na fakt, że sprzedawana jest także mniejsza pojemność tego pachnidła.
Środa, 6 maj 2015, 22:19
Cookie13 napisał(a):irys napisał(a):Zgadzam się i nie podlega to dyskusji... trwałość to podstawa. Tak... i z miejsca dziękuje, bo byłem przekonany że jest tylko 100ml. Cena jest naprawde dobra jak na słynną Q
Każda władza deprawuje, a władza absolutna deprawuje absolutnie.
Czwartek, 7 maj 2015, 10:30
Całą przyjemność po mojej stronie . Cena - w kontekście tego co L'Aigle de la Victoire oferuje - generalnie jest naprawdę dobra, nie tylko jak na realia tej perfumerii.
Piątek, 26 czerwiec 2015, 22:36
Orzeł Zwycięstwa lądując wdeptał mnie w ziemię. Nie będę się silić na wydumane opisy, postaram się, żeby było krótko.
Otwarcie to skóra wymazana gównem (przepraszam, muszę tu użyć tego słowa), dosłownie. Pamiętam, jak ludzie w komunikacji miejskiej się na mnie dziwnie i wymownie patrzyli, gdy go miałem na sobie :lol: Dalsze fazy rozwoju LAdlV są równie piękne, ale nie tak piękne jak otwarcie. Czuję skórę z przyprawami, głównie liściem laurowym i jakieś drewno. Już nie jest tak zwierzęco, bardziej przypomina to aromat perfum Trwałość muszę ocenić po kilkunastu następnych testach globalnych. Jako zapach skórzany, do tej pory najtrudniejszy dla mnie był Cuir Mony di Orio. Orzeł może z nim śmiało konkurować, i chyba wygrywa na punkty.... Moja ocena - 6, kolejny flakon do kupienia. Jedno jest pewne. To najlepszy zapach jaki poznałem w tym roku. EDIT: Czytając wątek, natknąłem się na stwierdzenie (chyba Cookiego), iż Complex jest zapachem bardziej dzikim i nieokiełznanym od Orła. Cóż... Na mojej skórze jest dokładnie odwrotnie. Począwszy od rozwoju kompozycji, a na parametrach skończywszy.
Złote myśli użytkownika nowy48:
"Jeszcze nie wachali a już oceniają ma pdst składu. . flakon nawiązuje nieco do tego co już dior wypuszcza." "Gdyby tak przyrównać to acqua di Parma oud z tym ze pozbawiona tytułowego składnika."
Sobota, 27 czerwiec 2015, 01:48
Marcin__ napisał(a):Otwarcie to skóra wymazana gównem (przepraszam, muszę tu użyć tego słowa), dosłownie. Pamiętam, jak ludzie w komunikacji miejskiej się na mnie dziwnie i wymownie patrzyli, gdy go miałem na sobie :lol: Dalsze fazy rozwoju LAdlV są równie piękne, ale nie tak piękne jak otwarcie. Hmmm.... Muszę w końcu postarać się o próbkę Orła. Chociaż, mam kawał mocnej skóry, a gówno się znajdzie.... :lol:
Artur
Sobota, 27 czerwiec 2015, 08:35
Artplum napisał(a):Marcin__ napisał(a):Otwarcie to skóra wymazana gównem (przepraszam, muszę tu użyć tego słowa), dosłownie. Pamiętam, jak ludzie w komunikacji miejskiej się na mnie dziwnie i wymownie patrzyli, gdy go miałem na sobie :lol: Dalsze fazy rozwoju LAdlV są równie piękne, ale nie tak piękne jak otwarcie. Próbka - tak. Eksperymenty - nie .
Sobota, 27 czerwiec 2015, 12:39
Testowałem raz - to dość "wyrafinowany" zapach... Sztuka dla sztuki - to cenię.
Sobota, 27 czerwiec 2015, 12:45
Cookie13 napisał(a):Artplum napisał(a):Marcin__ napisał(a):Otwarcie to skóra wymazana gównem (przepraszam, muszę tu użyć tego słowa), dosłownie. Pamiętam, jak ludzie w komunikacji miejskiej się na mnie dziwnie i wymownie patrzyli, gdy go miałem na sobie :lol: Dalsze fazy rozwoju LAdlV są równie piękne, ale nie tak piękne jak otwarcie. +1
Złote myśli użytkownika nowy48:
"Jeszcze nie wachali a już oceniają ma pdst składu. . flakon nawiązuje nieco do tego co już dior wypuszcza." "Gdyby tak przyrównać to acqua di Parma oud z tym ze pozbawiona tytułowego składnika."
Sobota, 27 czerwiec 2015, 12:49
Argentum napisał(a):Testowałem raz - to dość "wyrafinowany" zapach... Sztuka dla sztuki - to cenię. Niekoniecznie. To wprawdzie trudny, ale w pełni noszalny zapach.
Sobota, 27 czerwiec 2015, 12:55
Cookie13 napisał(a):Argentum napisał(a):Testowałem raz - to dość "wyrafinowany" zapach... Sztuka dla sztuki - to cenię. Widzę go na sobie zimą, im mroźniej, tym lepiej. Teraz, gdy go poznaję, nosi mi się go wyjątkowo ciężko, ale wierzę, że niskie (wręcz minusowe) temperatury działają na jego korzyść.
Złote myśli użytkownika nowy48:
"Jeszcze nie wachali a już oceniają ma pdst składu. . flakon nawiązuje nieco do tego co już dior wypuszcza." "Gdyby tak przyrównać to acqua di Parma oud z tym ze pozbawiona tytułowego składnika."
Sobota, 27 czerwiec 2015, 13:06
Przy odpowiednio dostosowanej aplikacji, nie męczy nawet wiosną czy latem. Mam oczywiście na myśli wyjścia wieczorne.
Sobota, 27 czerwiec 2015, 13:09
@cookie
Testowałem raz, globalnie nie nosiłem - takie moje odczucie po tym pierwszym teście. Cóż, był jeden, ale jakże "obfity", bo dwunastogodzinny... Mnie się rzadko co ima, a jak już się ima, to zazwyczaj brzydkie, albo mi się nie podoba. Na pewno bym go nie przywdział, chyba, że mówimy o zwiedzaniu stadniny koni, albo pomaganiu "na gospodarce".;d Randka, kościół, szkoła, piwko - nie. Pozostaje samotny spacer - wtedy testuje "najciekawsze" zapachy.
Wtorek, 28 lipiec 2015, 21:18
Niestety, mam smutne wieści dla fanów Orła (do których sam się zaliczam):
Rancé 1795 Près de Toi and the Reformulation of Powerhouses Już wiadomo, co trzeba kupić jako pierwsze. Przynajmniej są fair, że się oficjalnie do tego przyznają...
Złote myśli użytkownika nowy48:
"Jeszcze nie wachali a już oceniają ma pdst składu. . flakon nawiązuje nieco do tego co już dior wypuszcza." "Gdyby tak przyrównać to acqua di Parma oud z tym ze pozbawiona tytułowego składnika."
Wtorek, 11 sierpień 2015, 05:24
Zapach mocny, wyrazisty, bezkompromisowy. Otwarcie kulinarno apteczne, kojarzy mi się z pastylkami z tymiankiem na ból gardła. Potem czuję coś na kształt palonego łuczywa. Trwałość i projekcja potężne. To chyba jedyny zapach przed użyciem którego się zastanawiam.
Wtorek, 29 wrzesień 2015, 22:08
Co do reformulacji. Czy ktoś, potrafiący zauważyć zmianę zapachu, robił zakupy na zaś i może potwierdzić zakup dokonany po lipcu w QM? Chodzi o to, że 28 lipca czytamy:
Cytat:Well, that was before. The version you can find now in the shops is different. Even though the bottle and the box is the same, the juice got diluted. Natomiast z QM dostałem wiadomość, że nie dostali informacji od producenta o zmianie (wybieg słowny raczej bym odczytał tak, że mają po reformulacji), ale pojawia się zapewnienie, że wszystkie fiolki na stanie są z dostawy otrzymanej przed lipcem. Zatem, fani tego pachnidła - co wiecie, co powiecie, co poradzicie? Próbki będę miał jutro, ale zakochałem się w opisach o animalizmie, a jeśli o to została ukrócona nowa wersja, to zło, zło, zło. Kończy mi się 125ml ukochanego Leather Oud i powoli szukam metody na oszczędzanie fiolki :$ W zamówionych próbkach RANCÉ L'Aigle de la Victoire jest faworytem i dobrze wiedzieć czy był piękniejszy i jest to piękno jeszcze do złapania. Wspomnę tutaj, że historia lubi się powtarzać, gdyż kiedy w 2012 okazało się, że M7 będzie moim zapachem podpisowym, dowiedziałem się również o reformulacji sprzed - wtedy - trzech lat. Jednak wtedy z nieba spadła mi licytacja-perełka na eBayu i po sprowadzeniu jednej setki sprzed reformulacji, zamówiłem kolejne 3 butelki oryginalnego M7. Nawiązałem dialog i okazało się, że człowiek w Londynie, kochając zapach, zrobił spore zapasy na wieść o reformulacji w 2009. Pozdrawiam wszystkich! |
|