Środa, 27 sierpień 2014, 23:04
Ja bym sobie dał spokój z Cerruti. Serio. Ale może ktoś się znajdzie, zrobisz jak zrobisz itd. IMO Cerruti 1881 = bania mydlana. Fu. Po składnikach też myślałem, że strzał w 10. Zero orzeźwiającego lasu... Bania mydła wylana na leb. Szczęśliwie szybko się pozbyłem.