Środa, 23 maj 2012, 19:34
Przecież w oryginalnym falkonie są jakieś kulki/kamienie wrzucone. Może to z tego?
Ankieta: Moja ocena Olivier Durbano - Black Tourmaline EDP (2007) (nie oceniaj zapachu, jeśli go nie znasz!): Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie. |
|||
1 - Bardzo słaby (DNO) | 1 | 0.94% | |
2 - Słaby | 5 | 4.72% | |
3 - Przeciętny | 5 | 4.72% | |
4 - Dobry | 5 | 4.72% | |
5 - Bardzo dobry | 27 | 25.47% | |
6 - Genialny | 63 | 59.43% | |
Razem | 106 głosów | 100% |
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie | [Wyniki ankiety] |
Środa, 23 maj 2012, 19:34
Przecież w oryginalnym falkonie są jakieś kulki/kamienie wrzucone. Może to z tego?
Poniedziałek, 11 czerwiec 2012, 20:33
Dałem ocenę 6. Nie uzasadnię tego w ten sposób, że składnik x rozwija się tak, a po 3 godzinach wchodzi w syntezę ze składnikiem y i pachnie jak z, bo tak nie potrafię.
Uwielbiam w nim mrok, którym mnie otaczaj, taką nostalgię, niepokój, niepewność. Jest intrygujący, dziwny. Kojarzy mi się z ciemną, zamgloną nocą w mieście, gdzie przemykając pomiędzy kamienicami w czarnym płaszczu po drodze z kocich łbów zza mgły lekko przebijają się światła latarń ulicznych. Zasługuje na 6. Uważam, że nie jest to zapach na co dzień, a jego najlepsza pora to wieczór/noc w temperaturach średnich i niskich, nigdy nie w upale... Droga, po której chodzi się w BT ubranym w czarny płaszcz przy zamglonej nocy:
Poniedziałek, 25 czerwiec 2012, 22:23
Ja testowałem jak było nieco chłodniej teraz ostatnio i Tourmaline powalił mnie trwałością. Powiem to tak: od momentu aplikacji do momentu kiedy wziąłem prysznic minęło spokojnie 6h, w międzyczasie jeszcze biegałem. A po prysznicu, jeszcze z dobre trzy godziny mogłem go wyczuć. Oczywiście nie projektował mocno, no ale mimo wszystko. Nieźle, trzeba przyznać. Choć osobiście nie jestem fanem aż tak tytanicznej trwałości
PS. Uprzedzam pytania - dokładnie się myłem :lol: Wody w domu na szczęście nie brakuje
Wtorek, 26 czerwiec 2012, 07:10
zolt napisał(a):Dałem ocenę 6. Nie uzasadnię tego w ten sposób, że składnik x rozwija się tak, a po 3 godzinach wchodzi w syntezę ze składnikiem y i pachnie jak z, bo tak nie potrafię. Bardzo sugestywne i całkiem trafione skojarzenie, zolt!
Wtorek, 26 czerwiec 2012, 14:23
To prawda.
Przy okazji, wyobraźcie sobie, że poleciłem ten zapach kilku zapalonym perfumistom na Facebooku. Nie zrobił wrażenia.
Wtorek, 26 czerwiec 2012, 16:13
Dzięki Wam. :-)
Nie zrobił? Aż dziwne... Ostatnio użyłem go na wieczór na wyjście na piwo do pubu. Rano jak wstałem, a raczej nie rano, bo to pewnie gdzieś 10 albo 11 była, to przy ruchach delikatnie jeszcze gdzieś tam bazę wyczułem. Co do trwałości to akurat na różne opinie trafiałem. Zdarzały się takie, że rzekomo "średnio" z trwałością o BT.
Wtorek, 26 czerwiec 2012, 17:44
Mi BT pachnie mocną wędzonką przemieszaną z wonią warsztatu samochodowego. Raczej nie wrzuciłbym go na siebie ale kompozycja warta uwagi.
Wtorek, 26 czerwiec 2012, 17:57
farello napisał(a):Mi BT pachnie mocną wędzonką przemieszaną z wonią warsztatu samochodowego. Raczej nie wrzuciłbym go na siebie ale kompozycja warta uwagi.Mięso na tę wędzonkę pochodzi z rosomaka?
Wtorek, 26 czerwiec 2012, 18:00
pknbgr napisał(a):farello napisał(a):Mi BT pachnie mocną wędzonką przemieszaną z wonią warsztatu samochodowego. Raczej nie wrzuciłbym go na siebie ale kompozycja warta uwagi.Mięso na tę wędzonkę pochodzi z rosomaka? Nie, tutaj to mięso jest raczej z małego, słodkiego i soczystego prosiaczka, który wczoraj jeszcze uskuteczniał świński trucht
Wtorek, 26 czerwiec 2012, 19:32
Dziwne to skojarzenie...
Wtorek, 26 czerwiec 2012, 19:38
Tak jak dziwny jest ten świat, jak śpiewał Niemen
Nic na to nie poradzę, że BT to dla mnie głównie wędzarnia...tak go czuję.
Piątek, 6 lipiec 2012, 14:03
Dla mnie to zapach świeżo, przepraszam za określenie, przerżniętych desek w tartaku na kadzidlanej bazie.
Czwartek, 9 sierpień 2012, 19:51
Dzięki uprzejmości zolt'a (jeszcze raz dziękuję, i pozdrawiam) mogłem poznać Black Tourmaline.
Jak wrażenia? Właściwie nie napiszę pewnie nic nowego. Jest 'mrocznie'. Kolor czarny właściwie idealnie obrazuje ten zapach. Nie mam wątpliwości, że obcuję z kompozycją niszową. Jest tylko jedno ALE... na mojej skórze układa się bardzo podobnie, jak Encre Noire - dym, wędzarnia, trochę spalenizny. Przynajmniej na chwilę obecną mogę powiedzieć, że dla mnie to ta sama 'liga'. Tylko ceny trochę inne. Nie wiem, może po następnych testach trochę to sprostuję, ale od tego momentu bardziej zaczynam doceniać dzieło Lalique. Jeszcze co do skojarzeń z Gucci PH - ja zupełnie ich nie widzę. Ocena zdecydowanie wysoka. Waham się pomiędzy 5, a 6.
Czwartek, 9 sierpień 2012, 20:20
gilbert napisał(a):Dzięki uprzejmości zolt'a (jeszcze raz dziękuję, i pozdrawiam) mogłem poznać Black Tourmaline. A to ciekawe, u mnie żadnych, totalnie żadnych skojarzeń do Encre Noire. Nawet nuty podobieństwa. ;-) Jak dla mnie Black Tourmaline to nawet jakbym chciał, to umiałbym upodobnić do niczego, co znam do tej pory. :-) Mimo wszystko po Twojej sugestii sprawdzę Encre Noire będąc w sieciówce i biorąc pod uwagę Twoje zdanie spróbuję wychwycić to, co Ty wyczułeś i dam znać w tym temacie.
Czwartek, 9 sierpień 2012, 20:33
Psiknąłem teraz jeszcze Encre Noire na nadgarstek, dla porównania.
Wiadomo, nie są to identyczne zapachy. W Lalique jest wetyweria, nie jest on może AŻ tak mroczny jak Tourmaline, ale IMO są to bardzo zbieżne klimaty. W każdym razie ciekaw jestem, czy ktoś też to tak odbiera.
Czwartek, 9 sierpień 2012, 20:39
Ja osobiście uwielbiam Black Tourmaline. To póki co mój numer 1. Kocham jego mroczność.
Sprawdzę niebawem Encre myślać o BT, ale do tej pory nie skojarzyłem ich, a z tego, co udałe mi się z pamięci wymuskać Encre Noire było płaskie w porównaniu do BT. Odświeżę niedługo umysł. ;-)
Środa, 22 sierpień 2012, 20:09
Kupiłem sobie parę ml. i tak od poniedziałku podwąchuję nadgarstek. Testu globalnego o tej porze roku nie odważę się zrobić, dlatego nie ocenie tego zapachu teraz.
To moje pierwsze zetknięcie z niszą, wybrałem na pierwszy ogień bardzo charakterystyczny zapach- i nie pozostawił na mnie suchej nitki. Absolutnie niewysłowione uczucie, obcować z cieczą o zapachu ogniska. Zapach pachnie jak chce, chmura zapachu wydaje się być chmurą dymu, którego zapach zależy od byle podmuchu wiatru. Problem leży jednak gdzie indziej. Ciecz ta odziedziczyła po ognisku wszystkie jego wady. Bywa dusząco, gorzko, raz czy dwa zastanawiałem się, czy dobiegający mnie zapach mogę w ogóle określić "ładnym". Nic to, jeśli chmurka poszła na nadgarstki a po 4 godzinach wciąż czuję zapach nie zginając do nosa ręki- gorzej trzymać to na szyi- obawiam się szoku dla nozdrzy. Poczekam do chłodniejszych wieczorów. Mężczyznom się podoba, kobiety które użyłem do testów w zasadzie woń tę skreśliły. Niewątpliwie nie pozostawia obojętnym. Teraz rozumiem, co mają na myśli poprzednicy piszący "doceniam kompozycję, ALE..."
Kup pan rzecz - Imperialny straganik!
Środa, 22 sierpień 2012, 20:45
imperialista napisał(a):kobiety które użyłem do testów w zasadzie woń tę skreśliły. To TY te kobiety wymień, bo Ci niemiarodajne wyniki wychodzą..
Pozostań w pokoju a ruchy miej roztropne , aby uderzając się w łokieć nie trafić w to miejsce które czyni prąd.
Mam ciało osiemnastolatki.( Trzymam je w tapczanie).
Piątek, 24 sierpień 2012, 08:18
hanka napisał(a):imperialista napisał(a):kobiety które użyłem do testów w zasadzie woń tę skreśliły. No to już zapach dość ciężki w odbiorze i dla zwykłego "wąchacza" 1 Buliona i innych może być drastycznym przeżyciem. Mój pierwszy kontakt z nim także odrzucił. Po kilku miesiącach był drugi - i tu już wpadłem. Tak więc na swoim przykładzie polecam kiedyś jeszcze wrócić i spróbować. Nigdy nie w upały. Według mnie już dobrze go użyć w temperaturze takiej, gdzie trzeba przyodziać coś na dłuższy rękaw. Mi się idealnie sprawdził w około 10 stopniach wieczorową porą.
Niedziela, 26 sierpień 2012, 09:33
imperialista napisał(a):kobiety które użyłem do testów w zasadzie woń tę skreśliły.:lol: Używasz do testów kobiet? Ja tylko bloterów. Kobiety proszę czasem o opinię Nie żebym się czepiał, przeciwnie, rozbawiło mnie to zdanie. :lol: |
|