Piątek, 7 luty 2020, 18:44
Już się nie mogę doczekać kiedy to cacko przetestuje
Ankieta: Moja ocena Roja Parfums - Diaghilev ExDP (2010) (nie oceniaj zapachu, jeśli go nie znasz!): Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie. |
|||
1 - Bardzo słaby (DNO) | 0 | 0% | |
2 - Słaby | 0 | 0% | |
3 - Przeciętny | 1 | 4.17% | |
4 - Dobry | 1 | 4.17% | |
5 - Bardzo dobry | 5 | 20.83% | |
6 - Genialny | 17 | 70.83% | |
Razem | 24 głosów | 100% |
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie | [Wyniki ankiety] |
Piątek, 7 luty 2020, 18:44
Już się nie mogę doczekać kiedy to cacko przetestuje
Piątek, 7 luty 2020, 19:47
Cookie13 napisał(a):Masz cały flakon wariacie ?Raczej jego ostatki.
„Elegancja jest niemożliwa bez perfum. To skryte, niezapomniane, ostateczne akcesoria.” - Gabrielle Coco Chanel
Piątek, 7 luty 2020, 19:51
U mnie podobnie
Sobota, 8 luty 2020, 12:56
Biedulki ...
Czwartek, 13 luty 2020, 17:59
Dla mnie to większy, silniejszy brat Kourosa. Nie mój styl, nie mój gust. Zdecydowanie za dużo cywetu, szalet wersja 2.0 ;p. Aczkolwiek Kourosa lubię sobie raz na jakiś czas psiknąć wieczorem na nadgarstek (prawy hue hue ;p). Tak globalnie długo z nim nie wytrzymam. No, ale ja mam prosty nos, i żem prosty chłop, który z perfumami bardziej na poważnie ma do czynienia dopiero od roku ;p.
Death is the road to awe.
Czwartek, 13 luty 2020, 21:20
Miałem podobne skojarzenie, z jedną tylko różnicą - nie ma kibla. Powiedziałem do Alana - "i tak właśnie powinien pachnieć Kouros, wtedy rozumiałbym te zachwyty".
Czwartek, 13 luty 2020, 21:27
Potwierdzam, tak powiedział. A dzień później zdecydował, że musi mieć swój flakon.
„Elegancja jest niemożliwa bez perfum. To skryte, niezapomniane, ostateczne akcesoria.” - Gabrielle Coco Chanel
Niedziela, 18 kwiecień 2021, 22:02
Po pierwszym teście z łapy zostałem powalony na kolana
Kourosa raczej nie trawię, ale to tu, to poezja, wspaniałość i dzieło sztuki - piękno absolutne, powab kompletnie nienoszalny i niepraktyczny, jeśli nie jest się co najmniej arystokratą
--------------------------------------------------------------------
nic się nie zmieniło, wszystko jest jak było, niebo tak wysoko znów
Sobota, 26 marzec 2022, 16:48
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Sobota, 26 marzec 2022, 16:48 przez dyniel. Edytowano łącznie: 1)
Diaghilev jest (gorszym od oryginału) klonem Mitsouko Parfum.
Sam niestety nie poznałem Diaghileva, mam tylko Mitsouko, ale kumpel, który miał najpierw Diaghileva, a dopiero potem poznał Mitsouko i który reaguje dość impulsywnie, chciał wyrzucić perfumy od pana Roja do kosza Gdyby Roja miał takie składniki jakie były kilkadziesiąt lat temu, a do tego nie miał rąk związany przez ograniczenia IFRA, być może Diaghilev dorównałby Mitsouko, a tak to jest tylko słabszym klonem
Jeśli czegoś szukasz, zwłaszcza ze staroci, pisz śmiało
Wtorek, 30 sierpień 2022, 23:14
Dobra wiadomość, nareszcie Diaghilev we flakonach 50 ml, bo flaszki 100 ml na kilka pokoleń starczy
Gdyby tak jeszcze Chypré Extraordinaire w 50ml zrobili, i De La Nuit
Środa, 1 marzec 2023, 14:59
Fanka szyprów nie jestem(i to w zasadzie delikatnie powiedziane), natomiast nie jestem też ignorantką, i lubię znać "wroga" DD Nim wypowiem sie na jakiś temat, muszę go poznać żeby wiedzieć do czego się odnoszę a nie rzucać "suche frazesy" nie mając przy tym żadnych argumentów.
I tak też było w tym temacie, postanowiłam poznać tę trudną (dla mnie), pozostawioną na sam koniec grupę szyprową. I co jak co, choć pełnej butelki nie kupię (tak mi się wydaje choć opcja 50 ml kusi) to diaghilev mnie rzucił olfaktorycznie na kolana. Porównywany do wielu innych jak to się utarło mówić już "kultowych" szyprów to dla mnie majstersztyk, z uwagi na samą "płynność" kompozycji, na to jak nuty się przenikają, jak głębokie są, jak dobrej jakości produkt gotowy dostaje zarówno na suchym blotterze i skórze (a że mam skórę wielce wybredną-to ogromnie doceniam że diaghilev na mojej skórze zachowuje sie absolutnie fantastycznie, co dodatkowo kusi by zakupić choć te 50 ml, gdyż większość perfum u mnie odpada na etapie testów "skórnych" bo wychodzą z nich jakieś "potwory" mimo iż na skórze innych osób czy na blotterach takich zmian nie wyczuwam), jak dobrej jakości składniki dostaje (mitsuoko z lat świetności nie miałam okazji poznać, więc odnoszę się wyłącznie to wszelkiego rodzaju wypustów szyprowych lat obecnych). Są dni kiedy mam ochotę sie wręcz w nim kapać, i takie kiedy nie chce nawet wiedzieć że istnieje Natomiast podchodząc do tematu bez emocji I skupiając się na samej kompozycji to jest ona w mojej opinii absolutnie fenomenalna, elegancka, szykowna doceniam sposób pracy ze składnikami zarówno jak i same składniki (jak wspomniałam powyżej). Trwałość oraz projekcja u mnie fantastyczne, do następnego dnia na skórze, projekcja ogromna, tak więc tu kolejny plus którego nie moge pominąć bo inne szypry bije na głowę. Czy warte swojej ceny? No cóż biorąc pod uwagę już całośc nie tylko samą kompozycję to min.: marketing, opakowania, flakony, sklepy, pracę ludzką,podatki itd. uważam że cena zawyżona(choć zapewne estetyka butli I opakowań mocno wpływa na moje zdanie), natomiast cieszy mnie że pewne produkty stawiają poprzeczkę finansową, dzięki temu produkt staje się bardziej unikatowy. Dodatkowo (prócz poprzeczki finansowej mamy barierę "wejścia" odnoście "noszalności") sama kompozycja jeśli chodzi o “noszalność” jest wymagająca, bo w zasadzie uważam że na upartego wiele rodzajów perfum jesteśmy w stanie nosić nawet (zaznaczam NAWET i na UPARTEGO ) codziennie bez szczególnej okazji czy ubioru itp. natomiast diaghilev wymaga od nas szykowności, elegancji, czasu czy miejsca/okazji. Podsumowując krótko zwięźle i na temat: dla mnie zachwyt, absolutnie obowiązkowa pozycja do poznanania. Dodam że dla mnie najlepsze szypry obecnych czasów to poruszany tu diaghilev oraz etruscan water.
Środa, 6 wrzesień 2023, 18:10
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Środa, 6 wrzesień 2023, 18:11 przez Faustmok. Edytowano łącznie: 2)
Nie mam żadnego doświadczenia z szyprami. Niestety...
Diaghilev skojarzył mi się z dziadkiem i zapachem wody po goleniu kiedy byłem dzieckiem. Mocny meski zapach. Otwarcie jest delikatnie przytłaczające natomiast kiedy delikatnie przygaśnie i włączy się lekka mydelkowosc, pudrowosc to jest perfekcyjnie. Określenie dziadkowi jest częściowo słuszne ale mam wrażenie, że zapach jest bardziej adresowany... Ja czuję się w nim perfekcyjnie -31 lat... Tyle, że jest to zapach typowo pod filharmonie, ważne wydarzenia etc. Jest niesamowicie mocny i męski. Jednocześnie taka czysta, klasyczna elegancja. Sporo ludzi może zgubić - za męski, za silny. Dla mnie jest perfekcyjny. Mocne 6
Środa, 6 wrzesień 2023, 19:17
Poznałem go dawno temu jako "najdroższy" jaki miałem okazje poznać na tamten moment, budził szacunek i dalej budzi szacunek mocą, mimo przyzwyczajenia i poznania większej ilości nut dalej jest jak dla mnie za ciężki nawet na okazyjny zapach.
Czwartek, 7 wrzesień 2023, 00:07
Mam podobne odczucia. Mimo całej swojej dostojności jest trudny do wpasowania w konkretną sytuację, przynajmniej dla mnie. Jakość jest super, ale nie widzę go na codzień.
Czwartek, 7 wrzesień 2023, 12:45
Tak mógłby pachnieć Anthony Hopkins w "Joe Black"
Wtorek, 28 listopad 2023, 14:45
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Wtorek, 28 listopad 2023, 17:07 przez pblonski. Edytowano łącznie: 1)
Przypomniałem sobie ostatnio te perfumy przez kilka dni i tym razem nasunęły mi się dwie myśli:
(1) Roja bardzo dobrze korzysta z często nielubianej nuty kminu, jest ona tutaj bardzo wyraźna podobnie jak w Danger. Do tego goździki podobnie jak w Danger i Chypre Extraordinaire okraszone cewetem/kastoreum. Oczywiście finalnie te zapachy są różne ale jakieś wspólne DNA ta trójka ma. (2) (Piątek, 29 listopad 2019, 11:58)kyloe napisał(a): Z tego co kojarzę to nawet Chypre Palatin miał premierę przed Diaghilevem, więc na czym dokładnie polega ta reinterpretacja? To akurat nie jest prawda ale CP jest moim zdaniem bardziej przystepną wersją D i zbliżonym ogólnym odbiorze. W sumie to Roja poszedł z Chypre Extraordinaire (aldehydy, śliwka, kwiaty) właśnie od Diaghilev'a do Chypre Palatin. |
|