Giorgio Beverly Hills - Giorgio for Men EDT (1984)

[belor]

Nutami głowy są Aldehydy, Pomarańcza, Nuty owocowe i Bergamotka;
nutami serca są Paczula, Róża, Goździk (roślina), Cynamon, Drzewo sandałowe, Cedr i Korzeń irysa;
nutami bazy są Miód, Mech dębowy, Bursztyn, Wanilia, Benzoes, Fasolka tonka i Piżmo.

Jak w temacie - właśnie testuję. Pierwsze wrażenie to klasyk, ze świetną trwałością. Bardzo elegancki, "ładny", świeży i "toaletowy" (tak określam taką żółtawą nutę, którą czuje, lekko mydełkową).

[fqjcior]

Kilka już razy przymierzałem się do "zielonego" Giorgio i sam ciekaw jestem jak to pachnie i ew. do czego mozna by to przyrównać. Co sądzisz, Belor?

[belor]

To bardzo dobra woda. Klasyk ze świetną trwałością. Jak pachnie? Hm, ja ten rodzaj na własny użytek określam jako "toaletowa świeżość" - to jest taki rodzaj świeżości, jakbyś wszedł do świeżo umytej łazienki, czuć środki czystości, świeżość właśnie, no i jakieś elementy zapachowe (np. stojące odświeżacze) - oczywiście to jest bardzo umowne, ale mówię obrazowo, dla odróżnienia od dzisiejszych świeżości. Całość jest utrzymana w żółtawo-zielonawych odcieniach, kolor cieczy idealnie oddaje ten zapach, owa świeżość idzie w stronę również takiej "wilgotnej trawy", choć odbieram to dosyć syntetycznie, stąd wrażenie "toaletowe". Otwarcie jest dosyć mocne właśnie taką świeżością - specyficzna, ale myślę, że na swój sposób ładną. Bardzo elegancką, hermetyczną, mydełkową. Serce lekko zmiękcza zapach, znika początkowe wrażenie świeżości - ale raczej w sensie obniżenia mocy niż zupełnego zaniku, bo jednak ta linia trzyma się do końca. Zapach jest bardzo bogaty w składniki, chociaż ja ich w tej kompozycji nie rozróżniam, tzn czuć ewolucję, nawet wyraźną, ale w określonym tonie. Zejście jest słodkawe i bardzo ładne, wyczuwalne są drzewa ale bardzo miękko, jak dla mnie to najlepsza część tej woni. W całości czuć dużą klasę, specyficzne piękno (1984r) no i oczywiście rewelacyjna trwałość. Z pewnością jest to inny klimat niż kompozycje typu Ted Lapidus, bardziej w stronę kwiatową, może nawet troszkę owocową, niemniej całościowe odium lat 80 jest zachowane. Bardzo dobra perfuma, choć sądzę że dla dojrzalszego faceta (ode mnie w każdym razie - ze swoimi 32 latkami na karku nie mam tu czego szukać). Z drugiej strony, z pośród kompozycji z 80 lat, które wąchałem, ta jest jedną z najbardziej przysiadnych (czyli takich, do których można podejść bez bólu). Można go kupić za ok 60 zł w perfumeriach za 118 ml, i z pewnością warto.

[belor]

Powiem wam ciekawostkę. Wychodząc dziś z domu spryskałem się dokładnie Sonią eR. A pan Giorgio tylko ładnie sobie od rana leżał na nadgarstku. Minęło parę godzin, wróciłem do domu i cóż? Ano pannę czuję tylko przy ciele, natomiast aromat Dżordżia towarzyszy mi przy każdym poruszeniu ręka. Po prostu zjada nowszą kompozycję. Doprawdy siła i moc zapachów z lat '80 jest porażająca A dodatkowo ten doceniam z każda chwilą noszenia, aż szkoda że to kompletnie nie mój target, bo kompozycja jest świetna. Właśnie się biorę za recenzję. bo aż mnie kręci żeby napisać.

[RayFlash]

Miód i paczula. Absolutnie uwielbiam ten zapach.

[robe]

Taki fajny ten Giorgio ? Wart zakupu całej flachy ?

[belor]

robe, uważam że tak. Z klasyków, to chyba jedna z lepszych wód jakie mi w ogóle podeszły. No i bardzo trwała i równie tania.

[robe]

Jedzie do mnie Giorgio .

[robe]

No i dojechał do mnie zapach za daleka .Aż z Beverly Hills.Nie znam nic podobnego do tej kompozycji.Przewijają sie kibelkowe nuty z kourosa i paczula rodem z Van Gils Classic.Moc rażenia ogromna .trwałośc zbadamy.

[belor]

Opisz jak się już ponosisz trochę z zapachem swoje wrażenia, bardzo jestem ich ciekaw. Aczkolwiek już na wstępie wyłapałeś to samo co i mi się rzuciło w nos (czyli szaletowe klimaty plus paczula)

[robe]

Moc zapachu jest potężna .Jakies obfite poranne oblewanie sie giorgio men nie wchodzi raczej w rachubę.Dwa strzały maks.Zapachniłem cały pokój ,korytarz i chyba reszte biura oddając dwa strzały na szyje i jeden na rekę.

[robe]

Opisz jak się już ponosisz trochę z zapachem swoje wrażenia, bardzo jestem ich ciekaw. Aczkolwiek już na wstępie wyłapałeś to samo co i mi się rzuciło w nos (czyli szaletowe klimaty plus paczula)

Paczula ,mięta ,miód,kora drzewa,no i oczywiscie szaletowe posmaki.Moim skromnym zdaniem jedyny zapach porównywalny i podobny to Kouros.Skojarzenie z innymi perfumami sa oczywiste ale całość to normalnie noszalny Kouros.

[belor]

Opisz jak się już ponosisz trochę z zapachem swoje wrażenia, bardzo jestem ich ciekaw. Aczkolwiek już na wstępie wyłapałeś to samo co i mi się rzuciło w nos (czyli szaletowe klimaty plus paczula)

Paczula ,mięta ,miód,kora drzewa,no i oczywiscie szaletowe posmaki.Moim skromnym zdaniem jedyny zapach porównywalny i podobny to Kouros.Skojarzenie z innymi perfumami sa oczywiste ale całość to normalnie noszalny Kouros.

Ale słodszy jest nie?

[robe]

Słodszy i nie duszący starym dziadem jak np.lapidus Homme (dla mnie Lapidus to kopia kourosa bez siusków z dodatkiem czegos tam).
Naprawde nie spodziewałem sie tego po giorgio beverly men.Odparowały teraz trochę szaletowe smaczki i wyłania sie miodowo -owocowo -drzewno -paczulowy przyjemniaczek.I ta moc !Czy sie polubimy?Nie wiem .

[belor]

Słodszy i nie duszący starym dziadem jak np.lapidus Homme (dla mnie Lapidis kopia kourosa bez siusków z dodatkiem czegos tam).Naprawde nie spodziewałem sie tego po giorgio beverly men.Odparowały teraz trochę szaletowe smaczki i wyłania sie miodowo -owocowo -drzewno -paczulowy przyjemniaczek.I ta moc !

Uf, no to odbierasz go bardzo podobnie do mnie
Miodek też bardzo fajny, w ogóle mocny i ciekawy zapach.

[robe]

Zapach sie sporo zmienia w czasie.najlepsze zaczyna sie po ok jednej godzinie.

[robe]

Ciekawe rzeczy się dzieją z Giorgio.Jest nawet ślad gumy do żucia.
Kouros ,Hugo Boss One,Antaeus,Van Gills Classic,Givenchy Gentlemen ,Lapidus.Wlać wszystkie do wiadra zamieszać i wyjdzie Giorgio Beverly Hills .Tak jak napisałem wcześniej niepodobny do niczego znanego mi do dzisiaj i na swój sposób orginalny.
Zmienia się jak kameleon.

[RayFlash]

Robe, ale zrobiłeś z Giorgia miks! :lol:

Ja nie dostrzegam w nim podobieństw do wymienionych przez Ciebie zapachów. To po prostu przepiękna miodowa paczula. Nie znam nic równie urzekającego. No i nie muszę chyba dodawać, że oceniłem na "6".

[robe]

Robe, ale zrobiłeś z Giorgia miks! :lol:

Ja nie dostrzegam w nim podobieństw do wymienionych przez Ciebie zapachów. To po prostu przepiękna miodowa paczula. Nie znam nic równie urzekającego. No i nie muszę chyba dodawać, że oceniłem na "6".

Nie mogę się z tym zgodzić.Miód i paczula to duże uproszczenie.Otwarcie Giorgio w pierwszych sekundach to van gils classic .Klozetowo -mydlane nuty z lapidusa i kourosa przewijają sie namiętnie w pierwszej fazie.Skojarzenie z miodowo spoconym Hugo Bossem jest także jak najbardziej na miejscu.

[RayFlash]

Klozetowo-mydlane?! hock: Jezu Chryste! Ja na całe szczęście nic podobnego nie czuję.