Czwartek, 8 wrzesień 2011, 08:22
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Sobota, 19 grudzień 2020, 10:37 przez pblonski.)
![[Obrazek: 375x500.3086.jpg]](https://fimgs.net/mdimg/perfume/375x500.3086.jpg)
Acteur - Azzaro wprowadzono na rynek w roku 1989 i produkowano przez dekadę. W 1999 roku nabyłem 100 ml tego pachnidła, nieświadom iż to jego rynkowy łabędzi śpiew ( byłem wtedy na początku mej perfumowej pasji ). W międzyczasie zapach wycofano, a ja mogłem cieszyć się już tylko kolejnym pustym flakonem, który zasilił kolekcję pustych flaszeczek. Szukałem go, ale bezskutecznie. W ostatnim czasie jednak zwielokrotniłem zapał w moich poszukiwaniach Acteur'a, co przy odrobinie szczęścia, zakończyło się sukcesem. I oto od dzisiaj jestem w posiadaniu kolejnej " setki " tego pachnidła. Wow ! Co za uczucie ! Niczym potężna fala deja vu ! Acteur otwiera się mocnym przyprawowym akordem złożonym z gałki muszkatołowej, bergamotki, kardamonu i ... tataraku. I właśnie ten ostatni składnik nadaje nucie głowy skrajnie indywidualnego charakteru. Ta charakterystyczna tatarakowa goryczka przewija się zresztą przez cały czas trwania zapachu. Natomiast w sercu zaczynają pięknie " kwitnąć " róża i jaśmin, pysznie doprawione goździkami. Do bazy mam dzisiaj jeszcze bardzo daleko ( Acteur jest naprawdę trwały... ), ale ta jest lekko animalna i mszysta. Fenomenalny zapach. Dużo ciekawszy niż Azzaro Pour Homme.