Miałem styczność z jednym zapachem. W którejś sieciówce wyczaiłem, był cytrusowy i przeciętny. Jednak niektóre zapachy mają ciekawe składy. Sam chętnie bym poznał.
Ed Hardy Love & Luck ma ciekawy skład, niezłe opinie i jest "porównywany" do Imperial Millesime od Creeda. To byłby prawdopodobnie mój pierwszy wybór, jeśli miałbym testować zapachy tej marki. Tylko ta estetyka flakonów...
Ed Hardy Love & Luck miałem, nawet popełniłem "recenzję" na polskiej fragrantice więc tu nie będę się powtarzał.
Dodam tylko, że najpierw poznałem w/w, następnie Unforgivable, który to rozczarował mnie bardzo a dopiero na końcu MI Creeda.
Rzeczywiście są to zapachy podobne, zbudowane wokół tego samego tematu (a może po prostu próby skopiowania MI). Oczywiście jakość składników w MI jest nieporównywalnie lepsza od obu pretendentów jednak nawet on nie przypadł mi szczególnie do gustu.