Środa, 8 styczeń 2020, 11:06
Właśnie. Można trafić na podróby naprawdę dobrze zrobione. Mnie co prawda nigdy nie udało się kupić fejka, ale kiedyś widziałem u znajomego Toma Forda zrobionego po mistrzowsku. To co mnie zastanowiło, to nie idealny kerning liter – takie moje zboczenie. :-) Zacząłem wąchać, ale zapach był identyczny z oryginałem, który posiadałem u siebie. Dopiero test ręka w rękę pokazał naprawdę drobne różnice, który wychodziły na samym początku. Trwałość też była rewelacyjna, naprawdę nieznacznie niższa od mocarnych parametrów oryginału. No i jak, drogi Homme, sprawdziłbyś się w roli ogara? Wiesz co to kerning? Poza tym, skąd wiesz, że zdjęcie, które prezentuje Ci koleś na OLX-ie, przedstawia rzeczywiście kupowany przedmiot? Większość ludzi do jakości wykonywanych zdjęć nie przykłada wagi, więc nie można stwierdzić, że jeśli zdjęcie robione jest kartoflem, to od razu jest na nim podróba. Po prostu może to być zwykły niechluj, któremu nie chce się włączyć światła i przetrzeć jakąś ścierką obiektywu. Takich "niezbyt starannych" jest większość, a ich dzieła można zobaczyć również tu na forum.
Ogólnie to trochę zazdroszczę ludziom, którzy mają na tyle pieniędzy, że po prostu kupują wszystko u autoryzowanych sprzedawców i w markowych perfumeriach. Ja niestety jestem na to za biedny. No ale cóż, trzeba było się lepiej uczyć i bardziej przykładać w pracy... :-) Byłoby na wszystko i bez dziadowania.
Ogólnie to trochę zazdroszczę ludziom, którzy mają na tyle pieniędzy, że po prostu kupują wszystko u autoryzowanych sprzedawców i w markowych perfumeriach. Ja niestety jestem na to za biedny. No ale cóż, trzeba było się lepiej uczyć i bardziej przykładać w pracy... :-) Byłoby na wszystko i bez dziadowania.