Wtorek, 6 wrzesień 2011, 08:58
Drugi w historii zapach marki Comme des Garcons, figurujący jako unisex, ale jak wiemy, parę lat później "dwójka" doczekała się osobnego wydania dla mężczyzn.
Oczywiście unikalny jak każdy zapach CdG, ale trochę nie w moim stylu. Tzn. jest stonowany, zbyt łagodny jak dla mnie, ja lubię, gdy perfumy idą trzy metry przede mną i trzy za mną. ;-)
Jak pachnie? Hmm... "krzaczasto", tzn. wejdźcie wiosną / latem w krzaki i poczujecie podobny zapach świeżych, soczystych liści. Gdybym miał go przyporządkować do jakiejś grupy olfaktorycznej, byłaby to grupa "zielone". Zapach liści łączy się ładnie z herbatą, do tego mamy stonowany zapach cytrusów i duuuużo aldehydów. I to właśnie połączenie aldehydów z nutami zielonymi stanowi o unikalności "dwójki".
Gdybym miał porównać 2 do jakichś innych perfum, to przypominają mi one Ramon Molvizar - Black Goldskin. Stonowany, łagodny, aczkolwiek charakterny zapach, bardziej dla kobiet, niż dla mężczyzn. Faceci mogą sobie spokojnie odpuścić 2 na rzecz 2 Men, który nomen omen pachnie zupełnie inaczej.
Oczywiście unikalny jak każdy zapach CdG, ale trochę nie w moim stylu. Tzn. jest stonowany, zbyt łagodny jak dla mnie, ja lubię, gdy perfumy idą trzy metry przede mną i trzy za mną. ;-)
Jak pachnie? Hmm... "krzaczasto", tzn. wejdźcie wiosną / latem w krzaki i poczujecie podobny zapach świeżych, soczystych liści. Gdybym miał go przyporządkować do jakiejś grupy olfaktorycznej, byłaby to grupa "zielone". Zapach liści łączy się ładnie z herbatą, do tego mamy stonowany zapach cytrusów i duuuużo aldehydów. I to właśnie połączenie aldehydów z nutami zielonymi stanowi o unikalności "dwójki".
Gdybym miał porównać 2 do jakichś innych perfum, to przypominają mi one Ramon Molvizar - Black Goldskin. Stonowany, łagodny, aczkolwiek charakterny zapach, bardziej dla kobiet, niż dla mężczyzn. Faceci mogą sobie spokojnie odpuścić 2 na rzecz 2 Men, który nomen omen pachnie zupełnie inaczej.