Wtorek, 26 maj 2020, 10:19
Oceniłem na 5, zawsze mam wrażenie jakbym się natarł ziołami prowansalskimi.
Ankieta: Moja ocena Amouage - Memoir Man EDP (2010) (nie oceniaj zapachu, jeśli go nie znasz!): Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie. |
|||
1 - Bardzo słaby (DNO) | 0 | 0% | |
2 - Słaby | 5 | 4.27% | |
3 - Przeciętny | 5 | 4.27% | |
4 - Dobry | 10 | 8.55% | |
5 - Bardzo dobry | 47 | 40.17% | |
6 - Genialny | 50 | 42.74% | |
Razem | 117 głosów | 100% |
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie | [Wyniki ankiety] |
Wtorek, 26 maj 2020, 10:19
Oceniłem na 5, zawsze mam wrażenie jakbym się natarł ziołami prowansalskimi.
Wtorek, 26 maj 2020, 12:39
Niewątpliwie bardzo udane pachnidło, piękne, ale mój początkowy zachwyt jakby trochę opadł, choć nadal nosi mi się bardzo przyjemnie. Zupełnie odwrotnie jak w przypadku Myths, którego najpierw odebrałem jako dziwadło, a teraz się zachwycam. Dziwne to..
"Przyjęłam, że jeśli miałam 1 próbkę danego perfumu to nie zaliczam go do grona tych jakich miałam. Pewne perfumy miałam 1 próbkę ale że była próbka duża to zaliczam do grona, perfum jakich miałam."
Piątek, 12 czerwiec 2020, 21:39
No niestety, po pachnidle za miliony monet spodziewałem się wincyj. Początkowo pachniał mi jak łodyga słonecznika, później ziołowa mieszanka, całkiem przyjemna z resztą. Niestety skandalicznie słaba projekcja i to już od samego początku. Gdybym miał oceniać przez pryzmat ceny, to byłoby słabo, także wstrzymam się od głosu.
Sobota, 13 czerwiec 2020, 23:09
Gratulacje za użytkowanie Gold i Memoir jednego dnia.
Nie dziwię się, że nie ma projekcji i trwałości. Zawsze zostaje WC Picker, ponoć króluje nawet nad uryną.
Niedziela, 14 czerwiec 2020, 06:35
A skąd pomysł, że jednego dnia? Wywróżone z fusów, czy po prostu tak sobie zakładasz, że pisać można tylko i wyłącznie w dniu kiedy dany zapach się używa?
Dziękuję za radę, wypada się za nią też czymś podobnie użytecznym zrewanżować, więc: następnym razem zjedz snickersa, zanim zaczniesz stawiać tezy na podstawie wróżb. Ewentualnie najzwyczajniej w świecie dopytaj co i jak, bo wiele osób jednego dnia potrafi udzielić się jednocześnie w kilku tematach, co WCALE nie oznacza, że tego dnia są wypsikani wszystkimi zapachami, o których piszą. Serio, da się tak
Niedziela, 14 czerwiec 2020, 12:00
Na mnie Memoir też projektuje słabo lub w najlepszym przypadku przeciętnie, słabiej od często krytykowanego za parametry Jubilatata. Testowałem go z próbki z Q, z odlewki z innego źródła i nie było wielkiej różnicy.
Sama kompozycja bardzo mi się jednak podoba. Mięta i piołun znakomicie grają w otwarciu nadając jej "zielonego" charakteru, potem króluje kadzidło, tytoń i słodkie nuty drzewne. Zapach jest słodkawy niemal od samego początku, co mnie lekko zaskoczyło, bo spodziewałem się sporej dozy goryczy. Być może zdecydowałbym się na flakon lub większą odlewkę, gdyby nie parametry, już po 1-2 godzinach projekcja robi się bliskoskórna, zapach jest słabo wyczuwalny i trzeba sięgnąć nosem do nadgarstka, by się nim trochę nacieszyć.
Sobota, 20 czerwiec 2020, 17:12
Dziwna sprawa z nim, bo kiedy od tak sobie psiknąłem na wewnętrzną stronę bicepsu, tak żeby mi coś pachniało, bez jakiegokolwiek zamiaru zagłębiania się w kompozycję i parametry, to Memoir zaczął inną śpiewkę. Czułem go wiele godzin, przy każdym ruchu ręką, a szczególnie kiedy podchodziłem pomieszać coś w garach na kuchni. Zauważyłem pewne podobieństwo do Gucci/Bentley - wylazło coś właśnie takiego kościelno drzewnego. Może on nie tyle słabo projektuje, co najprawdopodobniej jest za ciężki, żeby go dłużej czuć, kiedy nie ma ruchu powietrza? Może lepszym miejscem do aplikacji będzie kark, tak żeby nie dolatywał ciągle do nochala? To jeszcze będę musiał sprawdzić, zabiorę go na dłuższy spacer lub rower.
W każdym razie ta łodyga słonecznika nie daje mi spokoju - znów mam mniej niż 10 lat, jest lato, a u mnie w ogrodzie (a miałem wtedy kawał ogrodu warzywnego - uprawiany przez dziadków i moich rodziców) rosną słoneczniki wysokie jak drzewa. Ich zapach jest nie do zapomnienia i nie do pomylenia i tak pachnie Memoir przez pierwsze minuty.
Sobota, 20 czerwiec 2020, 20:45
@Viking w 100% zgadzam się jeśli chodzi o nutę łodygi słonecznika. Bardzo charakterystyczny zapach. Natomiast zupełnie nie pojmuje ze jesteś w stanie go nosić przy obecnej aurze. Mnie przy obecnej aurze poskładała by jedna chmura.
Chyba muszę spróbować :lol:
Sobota, 20 czerwiec 2020, 21:29
Ja nie lubię zapachów powszechnie uznanych za letnie itp. Ostatnio upajam się Goldem i uważam go za stworzony do wylegiwania się na słonku.
Środa, 15 lipiec 2020, 12:15
Kolejne testy skłoniły mnie mimo wszystko do zakupu flakonu. Dziś przyszedł flakon z lutego 2018 i konsternacja - zapach gęstszy, wyraźniejszy, o wiele cięższy, bogatszy i mocniej projektuje niż sok z odlewki hock:
Najprawdopodobniej odlewka była przegrzana, może utleniona, w każdym razie nie dawała mi pełnego obrazu Memoir. Co ciekawe na drugiej łapie mam Journey i w porównaniu z nim, Memoir ani trochę nie wydaje mi się lżejszy/słabszy - oba walą po nosie jak opętane :twisted:
Środa, 15 lipiec 2020, 14:21
U mnie Journey jest zdecydowanie mocniejszym i trwalszym zapachem, niż Memoir
Artur
Środa, 15 lipiec 2020, 14:46
Moja niedawno kupiona flaszka Memoir 2019 tez ma bardzo dobre parametry, mniej wiecej takie same jak Journey, i nie jest slabszy. Wiec chyba od rocznika duzo zalezy
Środa, 15 lipiec 2020, 14:48
Nie pamiętam, z którego roku mam flakon, ale obstawiam ca 2016
Artur
Środa, 15 lipiec 2020, 15:00
Perfumy z mojego flakonu Memoir (stawiam na 2016-2017 rok) mają bardzo mocne parametry. To jedne z najmocniejszych perfum, jakie mam. Pod tym względem przebijają Journey.
Środa, 15 lipiec 2020, 15:43
Ja jestem ogromnie zaskoczony, zapach po ponad 5 godzinach nadal jest bardzo intensywny.
Środa, 15 lipiec 2020, 17:55
U mnie odlewka memoir mocna i trwała. Natomiast Journey jest chyba najdelikatniejszy od Amouage jaki wąchałem.
Death is the road to awe.
Środa, 15 lipiec 2020, 18:28
Moja odlewka musiała po prostu być trafiona, bo to są praktycznie 2 różne soki. We flakonie ma dosłownie kilkukrotnie większą moc i nasycenie. Także absolutnie nie odstaje od Epic czy Gold. Jeżeli chodzi o Journey to kawał bestii i raczej nie nazwałbym go delikatnym. Przez ten pieprz jest wręcz agresywny w pierwszych godzinach.
Warto było zainwestować we flakony i coś mi mówi, że 4 butle to dopiero początek :lol:
Czwartek, 16 lipiec 2020, 09:53
Zdecydowane 6, bardzo nietypowa kompozycja z dobrymi parametrami. W moim odczuciu jeden z najlepszych wyborów na eleganckie wyjście w chłodny wieczór.
Czwartek, 16 lipiec 2020, 21:24
Z tymi wyjściami na wieczór to bym uważał i mówię tu o perspektywie moich doświadczeń. Zależy od charakteru "wyjścia". Garniturowi, czy nawet luźno wieczorowo niekoniecznie. To moim zdaniem, perfumy bardziej na dzień, poza latem, gorącem. Kompozycja super, ale zastosowanie jest trochę ograniczone.
Jesień, wczesna wiosna na dzień to jest dobry moment na ich użycie. |
|