Wtorek, 6 wrzesień 2011, 08:08
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Sobota, 16 styczeń 2021, 12:27 przez Cookie13.)
W moim osobistym rankingu Midnight In Paris to numer dwa wśród męskich zapachów A.D 2010. Jest to kompozycja Oliviera Polge'a, co nie bez przyczyny zaznaczam już na początku, ponieważ zaryzykuję stwierdzenie, iż to opus magnum tego perfumiarza. Tak, tak, nie Dior Homme, lecz Midnight In Paris. Już widzę Wasze oburzenie, ale zanim podpalicie stos ( ha,ha,ha ), zróbcie sobie test porównawczy " ręka w rękę ". A najlepiej kilka takich testów. Dior Homme tylko na początku przeważa, bo na tym etapie dominuje za sprawą lepszej projekcji. Ale czas zdecydowanie jest sprzymierzeńcem Midnight In Paris. Tu bowiem dzieje się znacznie więcej, aniżeli w irysowo - pudrowym monolicie Dior'a. Szorstkie i ciemne nuty czarnej herbaty przeplatają się z żywicznymi plamami, i delikatnym akordem pudrowym ( a jednak ). Faktura zapachu jest subtelna, lecz utkana z wielu misternie wkomponowanych elementów. " Przyglądanie " się tej olfaktorycznej mozaice daje sporo satysfakcji, zapewniam, że nudy tutaj nie uświadczycie. Jest tajemnica, jest specyficzny klimat, jest to " coś ", co każe wracać do tej kompozycji. Midnight In Paris to nowoczesne, świetnie skrojone i wysmakowane męskie perfumy na wieczór.
![[Obrazek: DhgOC3S.jpg]](https://i.imgur.com/DhgOC3S.jpg)