Środa, 19 luty 2014, 10:12
"Unia walczy z zapachowymi alergenami
Kultowy Chanel No. 5 zagrożony. Komisja Europejska zajęła się substancjami zapachowymi wywołującymi alergie. Wśród nich znajdują się substancje obecne m.in. we wspomnianym zapachu Chanel No. 5.
Według szacunków władz Unii Europejskiej, alergie skórne spowodowane substancjami zapachowymi występują u 1-3 proc. Europejczyków. Najczęściej są to podrażnienia, wysypki i opuchlizna. Dlatego Komisja Europejska wspólnie z Komitetem Naukowym ds. Bezpieczeństwa Konsumentów rozpoczęły w sprawie tych substancji konsultacje.
Lyral (HICC), atranol oraz chloroatranol – właśnie te trzy substancje uznane zostały za niebezpieczne. Te alergeny mają zniknąć z perfum całkowicie. Na szczególną uwagę zasługują dwa ostatnie obecne w mchu dębowym. Ten jest składnikiem zarówno wielu perfum organicznych, jak i tych powszechnie używanych i znanych, czyli np. Chanel No. 5.
Pozostałe substancje uczulające (wśród nich znalazło się 12 substancji i chemicznych oraz 8 naturalnych ekstraktów odpowiedzialnych za nuty różane i cytrusowe) podlegać będą obowiązkowemu oznakowaniu na opakowaniach produktów. Jeżeli wniosek Komisji zostanie rozpatrzony pozytywnie, zmiany wejdą pod koniec bieżącego lub na początku przyszłego roku.
Jak zapewnia Komisja Europejska, nie zamierza wprowadzać zakazu sprzedaży określonych perfum. Jeśli jednak substancje uznane za niebezpieczne znajdują się w ich składzie, powinny zostać one zastąpione innymi. O ile luksusowe marki stać na stworzenie nowych kompozycji, o tyle mniejsi producenci mogą mieć z tym problem.
Szukając przyczyn alergii, które u nas wystąpiły, warto jednak wiedzieć, że ich źródłem mogą być zarówno kosmetyki ekologiczne, jak i znane na całym świecie kompozycje zapachowe. Szacuje się, że po wprowadzeniu zmian przeformułowaniu podlegać może nawet 90 proc. produktów." źr. www.snobka.pl
Kultowy Chanel No. 5 zagrożony. Komisja Europejska zajęła się substancjami zapachowymi wywołującymi alergie. Wśród nich znajdują się substancje obecne m.in. we wspomnianym zapachu Chanel No. 5.
Według szacunków władz Unii Europejskiej, alergie skórne spowodowane substancjami zapachowymi występują u 1-3 proc. Europejczyków. Najczęściej są to podrażnienia, wysypki i opuchlizna. Dlatego Komisja Europejska wspólnie z Komitetem Naukowym ds. Bezpieczeństwa Konsumentów rozpoczęły w sprawie tych substancji konsultacje.
Lyral (HICC), atranol oraz chloroatranol – właśnie te trzy substancje uznane zostały za niebezpieczne. Te alergeny mają zniknąć z perfum całkowicie. Na szczególną uwagę zasługują dwa ostatnie obecne w mchu dębowym. Ten jest składnikiem zarówno wielu perfum organicznych, jak i tych powszechnie używanych i znanych, czyli np. Chanel No. 5.
Pozostałe substancje uczulające (wśród nich znalazło się 12 substancji i chemicznych oraz 8 naturalnych ekstraktów odpowiedzialnych za nuty różane i cytrusowe) podlegać będą obowiązkowemu oznakowaniu na opakowaniach produktów. Jeżeli wniosek Komisji zostanie rozpatrzony pozytywnie, zmiany wejdą pod koniec bieżącego lub na początku przyszłego roku.
Jak zapewnia Komisja Europejska, nie zamierza wprowadzać zakazu sprzedaży określonych perfum. Jeśli jednak substancje uznane za niebezpieczne znajdują się w ich składzie, powinny zostać one zastąpione innymi. O ile luksusowe marki stać na stworzenie nowych kompozycji, o tyle mniejsi producenci mogą mieć z tym problem.
Szukając przyczyn alergii, które u nas wystąpiły, warto jednak wiedzieć, że ich źródłem mogą być zarówno kosmetyki ekologiczne, jak i znane na całym świecie kompozycje zapachowe. Szacuje się, że po wprowadzeniu zmian przeformułowaniu podlegać może nawet 90 proc. produktów." źr. www.snobka.pl