Niedziela, 4 wrzesień 2011, 11:12
![[Obrazek: 375x500.918.jpg]](https://fimgs.net/mdimg/perfume/375x500.918.jpg)
szczerze? nie spodziewałem się że ten moment kiedykolwiek nastąpi, szczególnie po kontakcie z bardzo zachwalanym przez fqjcior'a różanym lyric'em...
lyric - mówiąc bez ogródek trochę mnie zawiódł i rozczarował swą interpretacją róży, choć może to przez moje przekonanie, że królowa kwiatów jest zastrzeżona tylko dla płci pięknej (poza terytorium Niemiec, bo tam za płeć piękną uchodzą mężczyźni 8) )
kolejny mariaż z amouage to otrzymany kilka dni temu Ciel, który rozczarował mnie tak bardzo swą nijakością, że darowałem sobie nawet najmniejszą wzmiankę o fakcie testowania tego zapachu.... ale muszę szczerze wyznać że jego baza jest niezwykle pociągająca i stanowi najciekawszy element kompozycji. trwałość więcej niż zadowalająca... ponad dobę

Dziś z racji dnia wolnego od kieratu sięgnąłem po płynne złoto, określane przez wielu ideałem męskiego pachnidła, a przez Panią Stasię z Quality, za najdoskonalsze w jej mniemaniu pachnidło na świecie. Nie ukrywam że oczekiwania miałem ogromne i absolutnie się nie zawiodłem

Zapach jest tak urokliwy, subtelny a jednocześnie arcybogaty w odbiorze że próba ubrania w słowa wirtuozerii tej kompozycji, jest totalnie bezcelowa.... Nie śmiem profanować tego wybitnego dzieła Guya Roberta.....
początek aż onieśmiela... to mirra i konwalia pławiące się w kadzidle... jest tak pięknie i dostojnie że nie czuję się godzien, by karmić nozdrza tym upajającym zmysły aromatem.... nie dla psa kiełbasa!
Imię Gold jest tu jak najbardziej na miejscu. czuć tu przepych, orient, nieprzebrane bogactwo, harmonię i dostojeństwo charakteryzujące królewskie włości.... wyobrażam sobie że właśnie tak pachną pałace szachów, emirów i książąt arabskich......
jest bogato, chwilami przepysznie ale z klasą i elegancją..... tu nie uświadczycie tandetnego bling-bling, wielgachnych sygnetów i bransolet rodem z królestwa kiczu Liberaczi, tylko wysublimowaną i wysmakowaną elegancję....
jest ciepły i stateczny jak koniec dnia żarzący się krwisto czerwoną tarczą słońca zalewającą swym złotym blaskiem zakamarki pałacowych ogrodów szejka.... czuję ciepło nagrzanych żarem dnia piasków i kamieni oraz pałacowych ogrodów pełnych nieprzebranych egzotycznych wonności, które teraz z nadejściem nocy pławią me zmysły nieprzebranym czarem orientu...... chcę by ten wieczór trwał na zawsze.... nie chcę iść spać.....
zapach jest niezwykle donośny, ale nie głośny ani nachalny... domownicy z różnych części mieszkania informują mnie że u nich też pachnie Gold'em, choć aplikacja dotyczyła 2 chmurek w nadgarstek...
by pławić się w tej arcymistrzowskiej kompozycji nawet nie muszę wąchać nadgarstka, bo zapach podobnie jak królewski majestat dla którego został powołany, otacza mnie swym blaskiem..... o ja niegodny!
padnijcie na twarz niewierni! oto przed Wami kroczy majestat amouage gold....
hito wa mikake ni yoranu mono...
http://www.fragrantica.com/member/40210/
http://perfumomania.wordpress.com/
http://www.fragrantica.com/member/40210/
http://perfumomania.wordpress.com/