Niedziela, 4 wrzesień 2011, 11:02
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Niedziela, 6 luty 2022, 16:47 przez pblonski. Edytowano łącznie: 2)
![[Obrazek: 375x500.4447.jpg]](https://fimgs.net/mdimg/perfume/375x500.4447.jpg)
obiecałem Wam, że poświecę tej marce odrębny pościk i oto zaczynam od znacznie ciekawszego w moim odczuciu olibanum...
zaczyna się dziwnie by już po kilku minutach z kakofonii i chaosu wyewoluować do całkiem niebrzydkiej, kształtnej formy.... to wygląda jak orkiestra któa w filharmonii stroi instrumenty przed występem.... teraz zapada cisza, wychodzi dyrygent....
skład jest iście minimalistyczny, bo producent deklaruje tylko olibanum, mirrę, kwiat pomarańczy i drzewo sandałowe, czyli w zasadzie wszystkie moje ulubione składniki perfum całość poukładano dość poprawnie, zapach sprawia wrażenie dojrzałego, chwilami podobnego do Jade Durbano, ale tylko w niewielkim stopniu i pewnie zawdzięcza to soczystej zieleninie kwiatu pomarańczy... powoli na pierwszy plan przedziera sie z użyciem maczety olibanum i mirra. stanowią zgrany duet na wzór Brandżeliny....
kadzidło i mirra krążą dumnie pod ręce oczarowując mnie coraz silniej z każdą chwilą, choć towarzyszy im coś jeszcze w charakterze nadającego głębi dopełniacza, ale nie potrafię sprecyzować.....
im dłużej wącham tę kompozycję tym bardziej dochodzę do wniosku, że ten tajemniczy lekko kwaskowy akord z terre hermesa to właśnie przemycona mirra....
generalnie zapach jest niezwykle przyjemny i więcej niż poprawny, choć brak mu pewnej ogłady i większej przychodzącej z lekkością i nieudawanej nonszalancji charakterystycznej dla koncertowo spreparowanych pachnideł.... może nosowi pro fumum brakuje jeszcze doświadczenia? możliwe bo w końcu marka działa na rynku stosunkowo krótko jak na standardy domów perfumeryjnych i są oni raczej amatorami z powołania, choć ta kompozycja to w porównaniu z fumidusem to arcydzieło złożoności
wiecie co zrobię? kupię sobie odlewkę bo zapach dzięki unikalnemu połączeniu moich ulubionych nut, a zwłaszcza mirry i olibanum jest tego wart...
wąchanie go daje mi ogromną przyjemność porównywalną do obcowania z Rock Cristal Durbano, ale nie dam 700 zł za cały flakonik, bo zapach ma tak mizerną projekcję, że bez wwąchania się w skórę ciężko go poczuć....
hito wa mikake ni yoranu mono...
http://www.fragrantica.com/member/40210/
http://perfumomania.wordpress.com/
http://www.fragrantica.com/member/40210/
http://perfumomania.wordpress.com/