Czwartek, 10 listopad 2016, 15:38
Vetiver napisał(a):Przeczytałem gdzieś, że molekuły mają właśnie stężenie 65% iso.aleksander napisał(a):Zrobiłem mieszankę 65% iso, kilka procent innych substancji i reszta alkohol, 96%, czysty, nie skażony. Porównywałem na bloterze, zapach oryginalnych molekuł i tych domowych, jest praktycznie rzecz biorąc, nie do odróżnienia.65% to udział składników perfumowych w całości? ponieważ jeśli nie, to nie zrozumiałem zdania: od 65% do 100% to nie jest kilka procent
jeśli pierwsza opcja, to bardzo dziwne, stężenie powyżej 30% jest prawie niewyczuwalne, gdyż masa molekuł iso jest zbyt ciężka, nawet ze spirytusem nie ulatniają się.
Żeby poprawić dyfuzję, dodawałem hedione i galaxolide. Zapach jest bardziej wyczuwalny, lecz zmienia swoją barwę w kierunku właśnie tych dwóch komponentów. Nie wolno zapominać o tym, że samo iso służy jedynie jako barwa "bursztynowa", ambrowa, jako dopełnienie, oszlifowanie kompozycji. Cokolwiek dodamy, iso uwypukli właśnie ten składnik.
I tyle zastosowałem. Te kilka procent, o których wspomniałem to cedramber, galaxolide, glikol i polysorbate.
Reszta to alkohol.
Na bloterze ciężko ocenić projekcję, ale intensywność zapachu sklepowego i domowego była podobna.
Nawet ze wskazaniem na domowy.
Dla siebie, mieszałem iso w stężeniu około 20%.
Projekcja była gigantyczna. Trwałość również.
Co do samego iso, jako składniku dodającego barwy bursztynowej i ambrowej, według mnie,
sprawa nie jest aż tak prosta. Iso działa dosyć różnie, w zależności od tego, z czym je zmieszamy.
W niektórych przypadkach, wręcz podwyższa ostrość niż szlifuje, ale innym razem, jest jak piszesz,
wygładza i dodaje akordu bursztynowego.