Środa, 18 marzec 2015, 22:32
Marcin__ napisał(a):Dla mnie L'Homme Libre i Gentlemen Only to dwie odmienne kategorie zapachowe.
YSL jest niesamoicie świeży, energiczny, bardzo dużo w nim pieprzu i fiołka. Typowy letni pryskacz, choć nieszablonowy, pachnie dość wyjątkowo.
Cookie13 napisał(a):Podobieństwo jest raczej symboliczne i wyraża się w podobnej estetyce reprezentowanej przez obydwa zapachy, niż bezpośredniej zbieżności. Innymi słowy jak ktoś posiada jeden zapach z tych dwóch, to dokooptowanie do kolekcji drugiego nie będzie jego zdublowaniem, a rozszerzeniem casualowej frakcji zbioru ( bo typowymi świeżakami te zapachy nie są ).
Udało się Wam zachęcić mnie do poznania tego Libre
Artur