Wtorek, 12 styczeń 2021, 18:01
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Wtorek, 12 styczeń 2021, 18:02 przez lolek.)
Z zapachem tym wiąże się zabawna historia. Przy okazji nabywania 'marokańskiego powietrza' w okazyjnej cenie, skusiłem się i na ten zapach, tak na przyszłość do magazynku, niech sobie leży i czeka. Przeleżał flakon w ładnym opakowaniu, wraz z podpisem autora na tekturce wewnątrz, jakieś 5 latek. Miał być na prezent, coś w tym stylu. Skręca w stronę kobiecą, choć fajnie mi się go nosi. I tak w te święta przyszedł jego czas. Umówiliśmy się z siostrą że odpuścimy sobie w tym roku prezenty, bo starzy, lata lecą, wszystko mamy. A tu nagle w wigilię cyk prezencik leci, zdarzyło mi się coś dostać, ale byłem ubezpieczony, jak to perfumocholik Więc ruszyłem do szuflady i wyciągnąłem dla siostry Tauera, dla szwagra skitrany w czeluściach zestaw Encre 78 z żelem pod przysznic, i dla ojca Armafa Cdnim. Siostra wiedziała o co chodzi (bo jej kiedyś pokazywałem), ale reszta była zadowolona. Oczywiście zrobiłem sobie potem małą odlewkę
Co do zapachu, kiedyś wydawał mi się bardziej kobiecy, nie przez różę, której jest dla mnie mało, zwłaszcza w początkowej fazie zapachu, ale przez połączenie kadzidła i innych składników, coś ala słodkie żywice. Co do jego charakteru, wybrzmiewają tu nuty kwaśne, ale też i słodkie, ciężko to określić. Dla mnie perfumy świetne.
Co do zapachu, kiedyś wydawał mi się bardziej kobiecy, nie przez różę, której jest dla mnie mało, zwłaszcza w początkowej fazie zapachu, ale przez połączenie kadzidła i innych składników, coś ala słodkie żywice. Co do jego charakteru, wybrzmiewają tu nuty kwaśne, ale też i słodkie, ciężko to określić. Dla mnie perfumy świetne.