Wtorek, 17 grudzień 2013, 14:42
Mój nadgarstek psiknięty przed kwadransem pachnie tak, że, gdybym nie wiedział co to, to w ciemno obstawiłbym Pacco Rabbane - Invictus. Skrajnie podobny. W otwarciu dość świeży, ale na słodko, nie ma tam żadnej morskiej bryzy, ani rześkich choinek. Na wieczorne wypady do klubu w sam raz, u mnie, po tym co z niego dotychczas mój nos wydobył, dostałby czwórkę jak Invictus. Ale jestem pewny, że, podobnie jak PR, wielu kobietom mocno przypadnie do gustu.