Marciu napisał(a):Wymieniasz stare, dobre zapachy(Fafarafa, Kenzo) i dla Ciebie nie sa "outdated"
A Gentlemen(wlasnie, i co jeszcze?) juz jest.
Dalsza rozmowa nie ma sensu, skoro nie czytasz co piszę.
Dobra, o Gentlemenie sie tak nie wypowiedziales. Ale o XR juz tak. Tego nie rozumiem, bo XR jest duzo bardziej wspolczesny niz Gentlemen. Czytam co piszesz i trudno jest mi z Toba rozmawiac, bo delikatnie mowiac, nie dogadujemy sie A konkretniej - nie rozumiem zupelnie Twojego punktu widzenia w tej sprawie. Moze faktycznie to nie ma sensu.
Nie wiem po co tak usilnie próbujesz go przekonać do swoich racji, jeśli dla niego coś jest dziadkowe to niech tak będzie.
O gustach się nie dyskutuje, dla jednego kouros nie jest dziadkowy a dla innych kenzo ph jest.
Dobra, niech Ci bedzie. On tak dla Ciebie pachnie i juz. W ogole to nie chodzilo mi o tego biednego XR, zalozylem nawet temat, ktory jest jak na razie pusty. Dziwnie "pojmujesz" zapachy, ale to nie moja rzecz, masz do tego prawo.
I nie probowalem nikogo przekonac do swoich racji, probowalem raczej zrozumiec "punkt widzenia". Nie udalo sie, trudno.
Z mojej strony to juz koniec tego przydlugiego OT.
Odnośnie Xeryusa - potwierdzam że to XR w normalnej czerwonej butelce. Wziąłem specjalnie na skórę. Jest trochę łagodniejszy, ale to dalej ten sam zapach kojarzący mi się z oldskulem. Nie potrafiłbym tego nosić. Zastanawiam się, czy przypadkiem mój ojciec kiedyś tego nie używał, może stąd mam te skojarzenia? W każdym razie dla mnie zapach od 40 w górę. Nic na to nie poradzę. Troszeczkę czuję też taką nutę w zwykłym Allure. Takie wiercenie w nosie.
Odnośnie Gentlemana - na skórze wydał mi się dla jeszcze starszego faceta. Tak 50 lat w grubym płaszczu i kapeluszu. Ale teraz, współcześnie.