Aigner - White Man EDT (2008)

[Bonifacy]

Aigner White Man marki Etienne Aigner to drzewno - kwiatowo - piżmowe perfumy dla mężczyzn. Aigner White Man został wydany w 2008 roku.

Nutami głowy są bazylia, kardamon, kolendra i grejpfrut;
nutami serca są melon, fiołek i konwalia;
nutami bazy są piżmo, ambra, wetyweria i mech dębowy.

[yhmmma]

Po aplikacji pierwsza myśl, która mi się na nasunęła - zapach w stylu D&G Pour Homme. Z tym, że Aigner nie jest " mydlany " i nowoczesny. Bardzo fajny kwiatowo - przyprawowy zapach z dodatkiem owoców, wybija się na tle mainstrem'u. Cała kompozycja jest spójna i składniki świetnie ze sobą współgrają. Do użytku codziennego - wiosna / lato i cieplejsze dni jesieni. Nie jest typowym świeżakiem, ale przez te 7-8 h jak trwa daje świetne uczucie odświeżenia. W takiej cenie jakiej jest - w granicach 110 zł za 125 ml - warto go mieć.

[Spasticink]

Czy można go gdzieś powąchać ?
Bardzo mało ma opinii a na fragrantice był określany mianem lekkiej odmiany YSL L'Homme
Ktoś może napisać coś więcej o tym zapachu ? Z góry dzięki.

[Scorrpion]

Czy można go gdzieś powąchać ?
Bardzo mało ma opinii a na fragrantice był określany mianem lekkiej odmiany YSL L'Homme
Ktoś może napisać coś więcej o tym zapachu ? Z góry dzięki.

Stacjonarnie chyba nigdzie.Sam z chęcią przetestowałbym kilka zapachów tej marki.

[Leszczu]

Czy można go gdzieś powąchać ?
Bardzo mało ma opinii a na fragrantice był określany mianem lekkiej odmiany YSL L'Homme
Ktoś może napisać coś więcej o tym zapachu ? Z góry dzięki.

Kilka miesięcy temu kupiłem butlę 125 ml, którą już całą zużyłem. Na fragrantice jeden z użytkowników opisał ten zapach jako mix Lacoste Blanc, Hugo Boss Unlimited i YSL L'Homme. I faktycznie, jest to zapach dla wielbicieli tej trójki. Z tym że ja największe podobieństwo wyczuwam właśnie do Lacoste Blanc, nieco mniejsze do Hugo Boss Unlimited, choć zapach od Bossa jest dla mnie przyjemniejszy w odbiorze. Jeśli chodzi o podobieństwo do L'Homme, to jest ono znikome, może przy pierwszym dniu kiedy go nosiłem, to gdzieś w dali mogłem wyczuć jakiś pierwiastek zapachu od YSL, niemniej jest to odległe pokrewieństwo. Zapach ma dwa minusy w moim mniemaniu. Pierwszym jest to, że mnie zwyczajnie zmęczył, niby świeży, ale ma jakiś ciężar, nie wiem może to te owoce + przyprawy? O ile na otwartej przestrzeni było jeszcze ok, tak w pomieszczeniu zwyczajnie mnie drażnił. Projekcja przez pierwszą godzinę spora, potem osiada blisko skóry. Drugim minusem jest trwałość, którą oceniam na raptem 4 godziny, no ale może to wina mojej skóry. Wspominałem że odbieram go jako nieco syntetyczny? Cóż...myślę że jeśli pachniałby bardziej naturalnie to i mój nos by nie protestował, no ale trudno oczekiwać od zapachu w okolicach 100 zł wybitnej jakości składników. Ja się z White Man nie polubiłem, ode mnie dostaje ocenę 3 za całokształt, choć wielbiciele Lacoste Blanc czy Bossa Unlimited mogą zaryzykować i może się w nim lepiej odnajdą niż ja.