Niedziela, 27 styczeń 2013, 04:01
Nie wiem, czy wiecie, ale mając współczesne powiedzmy 200 zł, to możemy je sprzedać nawet za 1000zł. Wszystko zależy od numeru serii (zastępczej) i oczywiście jakości, w jakiej ten banknot się znajduje. Jako, że dość często operujemy mniejszymi, czy większymi kwotami, nigdy na taki szczegół jak seria i numer nie zwracamy uwagi. Przecież taki banknot, nie różni się niczym od zwykłego - http://212.180.241.95/foto/33/high/33_0957a.jpg. No właśnie, ale samo to, że na początku nr ser. mamy ZA (produkowane przez Thomas De La Rue, Londyn), czy YA i YB (przez naszą PWPW). możemy za niego wyrwać odpowiednio 1200zł, 1000zł, 450zł, oczywiście, jak są nowiuteńkie, prosto z paczek bankowych. Mnie osobiście udało się mieć tylko serie YE co najwyżej, odkąd zwracam na to uwagę. Oczywiście to są ceny według cennika znawcy tej "Branży" i hobby- Czesława Miłczaka, zresztą gorąco polecam jego katalog dwutomowy. Ludzie są gotowi więcej dać, jak im zależy na danym walorze. Zresztą cena 1200zł za 200zł obecne to chyba nic, w porównaniu z cenami, jakie osiągają niegdysiejsze dukaty .
Jakby ktoś miał jakieś niepotrzebne banknoty z prl i innych okresów, czy inne w obojętnych stanach (byle nie nadgryzione przez myszy), to z chęcią przygarnę / Jak komuś zalegają, to zapłaciłbym koszty wysyłki.
Jakby ktoś miał jakieś niepotrzebne banknoty z prl i innych okresów, czy inne w obojętnych stanach (byle nie nadgryzione przez myszy), to z chęcią przygarnę / Jak komuś zalegają, to zapłaciłbym koszty wysyłki.
Masz stare (nawet podniszczone) banknoty, które Ci tylko zalegają po kątach? Napisz, z chęcią je przygarnę