Sobota, 7 czerwiec 2025, 21:24
Gallagher Fragrances - Cadence
rok wydania: 2024
twórca: Daniel Gallagher
nuty: Tytoń, Bursztyn, Śliwka, Olej jałowcowy, Cynamon, Goździk (przyprawa), Lawenda, Rozmaryn, Dąb, Miód, Serrano Pepper, Cedr, Wanilia, Wetyweria, Paczula, Styraks, Neroli, Piżmo
![[Obrazek: 375x500.99663.jpg]](https://fimgs.net/mdimg/perfume/375x500.99663.jpg)
Gallagher koleny raz pokazuje, że umie konstruować ciekawe i niebanalne zapachy. Czy przyjemne i noszalne to już inna kwestia w tym przypadku.
Wiele się tu dzieje, z początku Cadence jest mocno słodkie i gęste, dopiero z czasem bardziej aromatyczne. Tytoń, który ma tu grac pierwsze skrzypce, dla mnie jest trudny w odbiorze, dość nieprzyjemnie pachnie, momentami i minimalnie fekalnie (albo połączenie jakichś innych nut tak mocno mi tu odbiór psuło). Potrzebuje sporo ponad godzinę na skórze, żeby się ustatkować. Dopiero wtedy bardziej intryguje niż męczy. Tym niemniej to cały czas więcej niż dobra kompozycja. Z perfumami Gallaghera mam ten jeden problem, że o ile większość jest ciekawa, to na posiadanie większej ilości na własność zdecydowałem się jedynie w przypadku Behold Patchouli - reszta jest raczej męcząca na dłuższą metę.
rok wydania: 2024
twórca: Daniel Gallagher
nuty: Tytoń, Bursztyn, Śliwka, Olej jałowcowy, Cynamon, Goździk (przyprawa), Lawenda, Rozmaryn, Dąb, Miód, Serrano Pepper, Cedr, Wanilia, Wetyweria, Paczula, Styraks, Neroli, Piżmo
![[Obrazek: 375x500.99663.jpg]](https://fimgs.net/mdimg/perfume/375x500.99663.jpg)
Gallagher koleny raz pokazuje, że umie konstruować ciekawe i niebanalne zapachy. Czy przyjemne i noszalne to już inna kwestia w tym przypadku.

Wiele się tu dzieje, z początku Cadence jest mocno słodkie i gęste, dopiero z czasem bardziej aromatyczne. Tytoń, który ma tu grac pierwsze skrzypce, dla mnie jest trudny w odbiorze, dość nieprzyjemnie pachnie, momentami i minimalnie fekalnie (albo połączenie jakichś innych nut tak mocno mi tu odbiór psuło). Potrzebuje sporo ponad godzinę na skórze, żeby się ustatkować. Dopiero wtedy bardziej intryguje niż męczy. Tym niemniej to cały czas więcej niż dobra kompozycja. Z perfumami Gallaghera mam ten jeden problem, że o ile większość jest ciekawa, to na posiadanie większej ilości na własność zdecydowałem się jedynie w przypadku Behold Patchouli - reszta jest raczej męcząca na dłuższą metę.