Środa, 1 styczeń 2020, 19:29
Oj robi robi...całość jest bardzo masywna i mogłaby służyć do niecnych celów
Jako ciekawostkę mogę napisać, że jak kupiłem ją kiedyś tam to zatyczka była zapieczona i nijak nie można było jej wytargać.
Trochę musiałem nakombinować by się ruszyła.
Ale stała tak chyba długie lata, bo dzięki temu zapach jest niezmieniony.
To co w nim lubię najbardziej to troszkę inny wydżwięk cytryny niż w typowych cytrusowcach...niby delikatny, ale zarazem taki rześki i lekko świdrujący
Jako ciekawostkę mogę napisać, że jak kupiłem ją kiedyś tam to zatyczka była zapieczona i nijak nie można było jej wytargać.
Trochę musiałem nakombinować by się ruszyła.
Ale stała tak chyba długie lata, bo dzięki temu zapach jest niezmieniony.
To co w nim lubię najbardziej to troszkę inny wydżwięk cytryny niż w typowych cytrusowcach...niby delikatny, ale zarazem taki rześki i lekko świdrujący
Nie jestem stary - jestem VINTAGE