Niedziela, 9 luty 2025, 14:36
Brakuje mi wątku, w którym po krótce można opisać swoje ostatnie odkrycia i pierwsze wrażenia, którymi warto się podzielić z krótkim opisem. Zachęcam. Nie chodzi oczywiście tylko o nowości, tylko coś, co dla nas jest odkryciem, lub nie mówi się jeszcze o tym szeroko.
Od czasu do czasu lubię się wybrać jak to nazywam "szlakiem", mieszkańcy Warszawy pewnie dobrze znają tę trasę - idąc od Vitkaca w kierunku Mokotowskiej po drodze jest pewnie z dziesięć różnych perfumerii niszowych mniej lub bardziej oczywistych. Wymarzone sobotnie południe, to właśnie przejść się po nich, wstąpić gdzieś na kawę z książką wąchając bloter od czasu do czasu jako zakładką, gdzieś wstąpić na obiad lub czelokadę Wedla i czego chcieć więcej? ;-) Pewnie pieniędzy, żeby nie było tylko przy rocznej premii.
Także moje odkrycia ostatnie i pierwsze wrażenia:
YAS - Gold - Pani Nina dobrała do mnie ten zapach i był to strzał w dziesiątkę. Bardzo przewrotny zapach i trudny do sklasyfikowania. Bardzo czysty, intensywny i drzewny i świeży i piżmowy i kwiatowy i orientalny, jednocześnie minimalistyczny i eklektyczny a wszystko tutaj gra harmonijnie. Nieco przypominać może Taj.
Sorcinelli - Chiudi gli occhi e poi vedi - oficjalne story za tym zapachem to uchwycenie strachu przed klaunami. Jedak ja go tak nie odbieram. Sorcinelli wykorzystał dobrze znane zagranie z But Not Today. Ograł to nieco kwiatami, owocami a nawet wetywerią i stworzył bardzo ciekawą reinterpretację. Jako posiadacz flakonu BNT zaczynam się zastanawiać czy nie wciągnąć na tęgo na łyszlistę. Ale jeszcze potestuję wpierw.
Dee April - z gatunku cięższych gęstych, skórzanych zawodników. Po pierwszym teście jestem przekonany, że trzeba ten zapach poznać bardziej, bo super się rozwija, na bloterku nie wyczułem taniości a cena jest bardzo uczciwa
Nicolai - Saint Honore Intense - jako nie-fan gourmandów muszę przyznać, że ten zapach zrobił na mnie z miejsca ogromne wrażenie. Każdemu polecam przewąchać.
Pozytywnie mnie zaskoczył jeszcze I am darkness (Azman), jednak zupełnie nie spodziewałem się mroku rozświetlonego
Ale to historia na inny wątek.
Od czasu do czasu lubię się wybrać jak to nazywam "szlakiem", mieszkańcy Warszawy pewnie dobrze znają tę trasę - idąc od Vitkaca w kierunku Mokotowskiej po drodze jest pewnie z dziesięć różnych perfumerii niszowych mniej lub bardziej oczywistych. Wymarzone sobotnie południe, to właśnie przejść się po nich, wstąpić gdzieś na kawę z książką wąchając bloter od czasu do czasu jako zakładką, gdzieś wstąpić na obiad lub czelokadę Wedla i czego chcieć więcej? ;-) Pewnie pieniędzy, żeby nie było tylko przy rocznej premii.
Także moje odkrycia ostatnie i pierwsze wrażenia:
YAS - Gold - Pani Nina dobrała do mnie ten zapach i był to strzał w dziesiątkę. Bardzo przewrotny zapach i trudny do sklasyfikowania. Bardzo czysty, intensywny i drzewny i świeży i piżmowy i kwiatowy i orientalny, jednocześnie minimalistyczny i eklektyczny a wszystko tutaj gra harmonijnie. Nieco przypominać może Taj.
Sorcinelli - Chiudi gli occhi e poi vedi - oficjalne story za tym zapachem to uchwycenie strachu przed klaunami. Jedak ja go tak nie odbieram. Sorcinelli wykorzystał dobrze znane zagranie z But Not Today. Ograł to nieco kwiatami, owocami a nawet wetywerią i stworzył bardzo ciekawą reinterpretację. Jako posiadacz flakonu BNT zaczynam się zastanawiać czy nie wciągnąć na tęgo na łyszlistę. Ale jeszcze potestuję wpierw.
Dee April - z gatunku cięższych gęstych, skórzanych zawodników. Po pierwszym teście jestem przekonany, że trzeba ten zapach poznać bardziej, bo super się rozwija, na bloterku nie wyczułem taniości a cena jest bardzo uczciwa
Nicolai - Saint Honore Intense - jako nie-fan gourmandów muszę przyznać, że ten zapach zrobił na mnie z miejsca ogromne wrażenie. Każdemu polecam przewąchać.
Pozytywnie mnie zaskoczył jeszcze I am darkness (Azman), jednak zupełnie nie spodziewałem się mroku rozświetlonego

“Whenever people agree with me I always feel I must be wrong.” - Oscar Wilde