Środa, 27 listopad 2024, 22:52
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Środa, 27 listopad 2024, 23:01 przez Qwerty1. Edytowano łącznie: 3)
Tkliwi Nihiliści - N°1 L’Eau de Parfum (2019)
Twórca: Karol Jaskowiak
Nuty głowy: geranium, galnanum, bergamotka
Nuty serca: wilgotna ziemnia, cypriol, puder
Nuty bazy: skóra, mech dębowy,
Używam ich już od kilkunastu miesięcy i moja opinia o nich mocno ewoluowała. Z początku byłem zaskoczony, później zachwycony aż dotarłem do ściany. Z jednej strony nadal mi się podobają, ale z drugiej chciałbym od nich czegoś więcej. Jakiegoś zadziora/pazura takiego, a one są tymczasem bardzo poukładane i grzeczne. Są oczywiście oryginalne i bardzo specyficzne, tego im odmówić nie można. Mają też bardzo dobre parametry i wydajność. Mój Flakonik 30 ml nadal ma ok 60% zawartości. Używam ich kilka razy w miesiącu, najczęściej po goleniu - pasują mi swoim aromatem do świeżo ogolonej facjaty. Sam flakonik elegancji, dobrej jakości z fajnym atomizerem. A jak to pachnie? Bardzo aromatycznie. Ma jednocześnie w sobie pewien zaduch, który potrafi nieco przeszkadzać. Sam nie wiem czemu, ale czasami kojarzy mi się ze starymi Autosanami kursującymi pomiędzy miastami we wczesnych latach 90. Jest ziemiście, ale nie paczulowo. Jest słodkawo, ale nie ulepnie. Nieco pudrowo, geraniowo, gorzkawo i zielono. W tle można wyczuć aromat skóry, ale nie gra pierwszoplanowej roli. Jest też nieco owocowo, ale nie powiedziałbym, że to bergamotka. Po prostu coś nieokreślonego, ot nuty owocowe. Są dni, kiedy nosi mi się go bardzo wygodnie. Są też takie, kiedy potrafi mnie nieco zmęczyć. Zrobię sobie chyba od nich małą przerwę i zobaczę, jak będę je odbierać odbierać za jakiś czas. Podsumowując, bardzo ciekawe i oryginalne perfumy ze świetnymi parametrami.
Twórca: Karol Jaskowiak
Nuty głowy: geranium, galnanum, bergamotka
Nuty serca: wilgotna ziemnia, cypriol, puder
Nuty bazy: skóra, mech dębowy,
Używam ich już od kilkunastu miesięcy i moja opinia o nich mocno ewoluowała. Z początku byłem zaskoczony, później zachwycony aż dotarłem do ściany. Z jednej strony nadal mi się podobają, ale z drugiej chciałbym od nich czegoś więcej. Jakiegoś zadziora/pazura takiego, a one są tymczasem bardzo poukładane i grzeczne. Są oczywiście oryginalne i bardzo specyficzne, tego im odmówić nie można. Mają też bardzo dobre parametry i wydajność. Mój Flakonik 30 ml nadal ma ok 60% zawartości. Używam ich kilka razy w miesiącu, najczęściej po goleniu - pasują mi swoim aromatem do świeżo ogolonej facjaty. Sam flakonik elegancji, dobrej jakości z fajnym atomizerem. A jak to pachnie? Bardzo aromatycznie. Ma jednocześnie w sobie pewien zaduch, który potrafi nieco przeszkadzać. Sam nie wiem czemu, ale czasami kojarzy mi się ze starymi Autosanami kursującymi pomiędzy miastami we wczesnych latach 90. Jest ziemiście, ale nie paczulowo. Jest słodkawo, ale nie ulepnie. Nieco pudrowo, geraniowo, gorzkawo i zielono. W tle można wyczuć aromat skóry, ale nie gra pierwszoplanowej roli. Jest też nieco owocowo, ale nie powiedziałbym, że to bergamotka. Po prostu coś nieokreślonego, ot nuty owocowe. Są dni, kiedy nosi mi się go bardzo wygodnie. Są też takie, kiedy potrafi mnie nieco zmęczyć. Zrobię sobie chyba od nich małą przerwę i zobaczę, jak będę je odbierać odbierać za jakiś czas. Podsumowując, bardzo ciekawe i oryginalne perfumy ze świetnymi parametrami.