Wtorek, 29 październik 2024, 17:59
Cześć
wypada się przywitać! Jestem Janek, jestem z Warszawy i od dawna zapach był dla mnie dość ważnym sposobem odbierania świata, myślenia i przeżywania, w pewien sposób intelektualnie (lub, jeśli ktoś woli duchowo) bliski uczestnictwu w sztuce. Ale jakoś dopiero teraz jakoś to systematyzuję.
Moje zainteresowanie tematem nie ciąży jednak ani ku wyrabianiu jakichś wielkich "skillsów" i umiejętności nazywania wszystkiego profesjonalną terminologią, ani tym bardziej ku kompulsywnej i konsumpcyjnej obsesji monitorowania wszystkiego, co produkuje dzisiejszy rynek. Jestem tu raczej po to, żeby obserwując bardziej zorientowanych od siebie wybrać się w te kilka niesamowitych podróży, niż żeby znać i umieć porównać flanker nr 8 z tym nr 18: Oud Intense Dark Edition Gold.
Rzeczy, które lubiłem i lubię, zmieniały się oczywiście na przestrzeni lat, ale pewnie układają się w jakąś charakterystykę.
Opium PH - do dziś jeden z moich ideałów, nawet jeśli niezbyt dziś modny w realnym świecie
Wszystko, co zrobił Caron (zwłaszcza Le3eme Homme i l'Anarchiste)
Rose & Cuir F. Malle'a i, z róży, jeszcze archiwalne Declaration d'un soir Cartiera
CdG Avignon
Chanel Allure Edition Blanche
Habit Rouge Guerlain
Encre Noire
L'Or du Serail Naomi Goodsir
a teraz także Ganymede.
Nie za bardzo interesują mnie etykiety typu: to nisza, to mainstream. Taki Boss Bottled do dziś jest moim zdaniem dowodem na osobny punkt widzenia perfumiarza.
Rozpisałem się, a miało być tylko cześć. Cześć :)
wypada się przywitać! Jestem Janek, jestem z Warszawy i od dawna zapach był dla mnie dość ważnym sposobem odbierania świata, myślenia i przeżywania, w pewien sposób intelektualnie (lub, jeśli ktoś woli duchowo) bliski uczestnictwu w sztuce. Ale jakoś dopiero teraz jakoś to systematyzuję.
Moje zainteresowanie tematem nie ciąży jednak ani ku wyrabianiu jakichś wielkich "skillsów" i umiejętności nazywania wszystkiego profesjonalną terminologią, ani tym bardziej ku kompulsywnej i konsumpcyjnej obsesji monitorowania wszystkiego, co produkuje dzisiejszy rynek. Jestem tu raczej po to, żeby obserwując bardziej zorientowanych od siebie wybrać się w te kilka niesamowitych podróży, niż żeby znać i umieć porównać flanker nr 8 z tym nr 18: Oud Intense Dark Edition Gold.
Rzeczy, które lubiłem i lubię, zmieniały się oczywiście na przestrzeni lat, ale pewnie układają się w jakąś charakterystykę.
Opium PH - do dziś jeden z moich ideałów, nawet jeśli niezbyt dziś modny w realnym świecie
Wszystko, co zrobił Caron (zwłaszcza Le3eme Homme i l'Anarchiste)
Rose & Cuir F. Malle'a i, z róży, jeszcze archiwalne Declaration d'un soir Cartiera
CdG Avignon
Chanel Allure Edition Blanche
Habit Rouge Guerlain
Encre Noire
L'Or du Serail Naomi Goodsir
a teraz także Ganymede.
Nie za bardzo interesują mnie etykiety typu: to nisza, to mainstream. Taki Boss Bottled do dziś jest moim zdaniem dowodem na osobny punkt widzenia perfumiarza.
Rozpisałem się, a miało być tylko cześć. Cześć :)