Poniedziałek, 29 kwiecień 2024, 10:52
Dawn marki Frederic Malle to orientalno - drzewne perfumy dla kobiet i mężczyzn. Dawn został wydany w 2018 roku.
Twórcą kompozycji zapachowej jest Carlos Benaim.
Nutami głowy są Różowy pieprz i Róża turecka (olejek); nutami serca są Olibanum i Róża turecka (absolut); nutami bazy są Agar (oud), Labdanum, Wetyweria i Mech dębowy.
Ze strony producenta:
Ten zapach zdecydowanie zasługuje na odrębny wątek. Niestety z dostępnością bywa różnie - testery w perfumerii często są puste lub trzymane "pod ladą", z racji wysokiej ceny produktu. Próbki rzadko można dostać lub osiągają nieprzyzwoite ceny (np. 120 zł )
Co do samego zapachu robiłem kilka podejść, ale dopiero teraz, po wielu miesiącach od pierwszych testów w majowym słońcu w pełni doceniłem jego kunszt. Otwarcie od zwierzęcego, szklistego oudu z delikatnym pieprzem. Zwierz jednak od razu czmycha jak diabeł przed święconą wodą ;-) Szybko nawiązuje się struktura: w osi stapia się olibanum z oudem, róża jest na orbicie, nuty bazy, zwłaszcza labdanum, koją do ostatnich godzin.
Trudno mi z czymkolwiek porównać ten zapach, choć kilka nut da się "usłyszeć" osobno. Na pewno przypisałbym go do gatunku kadzidlaków z oudem, ale jako jedynego w tym rodzaju. To woń dystyngowana, spokojna, medytacyjna, mroczna, chłodna ale z lekkim ciepłem przy skórze (jak zapowiedź słonecznego dnia), oud poza pierwszymi sekundami jest dość czysty, momentami skórzany, lekko medyczny i szklisty, bardzo dobrą robotę robią ujarzmiony wetiwer i róża, bo równoważą zapach i ciągną w nieoczywistym kierunku. Całość rzeczywiście może kojarzyć się z chłodem poranka, jego specyficzną tajemniczą aurą
Parametry są doskonałe, czyli trwałość - na skórze ponad dobę, na ubraniach wiele dni. Projekcja powyżej przeciętnej, ale nawet w gorący dzień nie dusi i nie przytłacza otoczenia, wyczuwalny jest od czasu do czasu. Dla mnie 6/6.
Jestem ciekawy Waszych odczuć.
Twórcą kompozycji zapachowej jest Carlos Benaim.
Nutami głowy są Różowy pieprz i Róża turecka (olejek); nutami serca są Olibanum i Róża turecka (absolut); nutami bazy są Agar (oud), Labdanum, Wetyweria i Mech dębowy.
Ze strony producenta:
Cytat:As night dissipates, so comes the dawn. In the precious moments before the morning sun brings first light, and her first blazing heat, the waking Middle East takes spiritual pause; lyrical call to prayer inspires the quiet gathering of energy for the day ahead.
At the perfume’s core, an abundance of natural oud. Deceptively simple, its magnificent texture is faceted by a host of supporting characters: a refreshing opening of rose and lively pink pepper. Laudanum and vibrant frankincense bring extra warmth as oak moss provides a dark focal point. Diffused yet powerful, an allegory for the serenity and solitude of the day’s first moments.
A song before sunrise.
Ten zapach zdecydowanie zasługuje na odrębny wątek. Niestety z dostępnością bywa różnie - testery w perfumerii często są puste lub trzymane "pod ladą", z racji wysokiej ceny produktu. Próbki rzadko można dostać lub osiągają nieprzyzwoite ceny (np. 120 zł )
Co do samego zapachu robiłem kilka podejść, ale dopiero teraz, po wielu miesiącach od pierwszych testów w majowym słońcu w pełni doceniłem jego kunszt. Otwarcie od zwierzęcego, szklistego oudu z delikatnym pieprzem. Zwierz jednak od razu czmycha jak diabeł przed święconą wodą ;-) Szybko nawiązuje się struktura: w osi stapia się olibanum z oudem, róża jest na orbicie, nuty bazy, zwłaszcza labdanum, koją do ostatnich godzin.
Trudno mi z czymkolwiek porównać ten zapach, choć kilka nut da się "usłyszeć" osobno. Na pewno przypisałbym go do gatunku kadzidlaków z oudem, ale jako jedynego w tym rodzaju. To woń dystyngowana, spokojna, medytacyjna, mroczna, chłodna ale z lekkim ciepłem przy skórze (jak zapowiedź słonecznego dnia), oud poza pierwszymi sekundami jest dość czysty, momentami skórzany, lekko medyczny i szklisty, bardzo dobrą robotę robią ujarzmiony wetiwer i róża, bo równoważą zapach i ciągną w nieoczywistym kierunku. Całość rzeczywiście może kojarzyć się z chłodem poranka, jego specyficzną tajemniczą aurą
Parametry są doskonałe, czyli trwałość - na skórze ponad dobę, na ubraniach wiele dni. Projekcja powyżej przeciętnej, ale nawet w gorący dzień nie dusi i nie przytłacza otoczenia, wyczuwalny jest od czasu do czasu. Dla mnie 6/6.
Jestem ciekawy Waszych odczuć.
“Whenever people agree with me I always feel I must be wrong.” - Oscar Wilde