Dunhill - Custom (2011)

[kudzior]

Alfred Dunhill Custom 

Zapach wyprodukowany w 2011 r

Nuty zapachowe:

Nuty głowy: drzewo cedrowe , kadzidło
Nuty serca: czerwone jabłko
Nuty bazy: pieprz

Zapach dla miłosników Gustawa I, Tomego Bahammy i Dirty Englisha.
Kazdy znajdzie w nim coś z tych trzech zapachów.
Zapach raczej bliskoskórny, nie przeszkadza
Flakon na 5+ piekny

[hanka]

Flakon jest przecudnej urody ( jako i kolor cieczy)Zapach po pierwszym psikaniu przedstawia się bardzo obiecująco. Wprawdzie nie jest to Gustaw ale......jak na razie jedyny znany mi zapach który ewentualnie mógłby stanowić namiastkę. Lepszy od Dirty ( pełniejszy , lepsza projekcja i trwałość oraz odrobina słodyczy w tle), a Tommiego nie znam. Ciekawe jak nastepne testy wypadną. Zapowiada się dobrze.

[lukesho]

Nuty zapachowe:

Nuty głowy: drzewo cedrowe , kadzidło
Nuty serca: czerwone jabłko
Nuty bazy: pieprz

Zdaje się, że powinna być odwrotna kolejność ;)

[Danziger]

Ciekawy jestem czy ktoś jeszcze miał z nim bliższe stosunki?
Jakie wrażenia?
Zainteresował mnie ten Alfred 8-)

[Klimt]

Otwarcie trochę słodkie i aromatyczne potem pieprz i pieprz. Trwałość kiepska, projekcja blisko skórna. Flakon przyjemny, tylko zatyczka lepiej wygląda na zdjęciu. Kupiłem i po dwóch testach sprzedałem. Zapach ok ale parametry użytkowe poniżej przeciętnej.

[wiciaq]

Zapach momentami zbliżony do Baldessarini Ambre, ale tylko w otwarciu, potwierdzam to co pisał kolega wyżej trwałość i projekcja w tym przypadku kiepska. Zapach trzyma się od 2 do 4 h max, kompozycja też kiepskawa. Ogólnie szkoda kasy, chyba tylko seria desire red i blue im się udała.

[warlock]

Kupiłem sobie próbkę tego perfum, cieszę się że kupiłem tak małą ilość. Opis skusił mnie przede wszystkim kadzidłem które bardzo lubię. Niestety tutaj jest ono glęboko ukryte w tle. Projekcja bardzo bliskoskórna. Trwałość kiepska chociaż testowałem tylko na nadgarstku Nie zdecydowałbym się wyjść nigdzie z tym zapachem.

[Aries]

Otwarcie jest dość ostre i lekko drażni syntetycznością. Sporo w nim pieprzu w obecności aromatu słodko-gorzkiego jabłka. Na tym tle pojawia się delikatne kadzidło. Wybrzmiewa chłodno i metalicznie. Z czasem całość zaczyna się powoli ocieplać. Zmiana temperatury to zapewne wpływ deklarowanego w składzie cedru, choć ja wyraźnie wyczuwam gałązki jałowca. Syntetyki i pieprz stopniowo zanikają. Kadzidło pozostaje, a jabłko staje się drugoplanowe aż do momentu przygaśnięcia jałowcowego akordu. Wówczas „budzi się” ponownie i tak już cyklami do wygaśnięcia aromatu – kadzidło wymienia partnera i raz jest to jabłko, a raz jałowiec. Parametry użytkowe dość solidne. W kontakcie z moją skórą trwałość oceniłbym na dużą, a projekcję na przeciętną w kierunku do łagodnej. Jest dla mnie w tym pachnidle pewien rodzaj niewymuszonej, introwertycznej wyniosłości i subtelnie dystyngowanej elegancji, coś z uwspółcześnionej klasyki. Do polubienia.

[Olfactorius]

Opakowanie bardzo ładne. Butelka ciężka, solidna, z dobrze dopasowanym, eleganckim korkiem. Aromat niestety wtórny. Z tych zapachów, które znam, podobny do Ambré Baldessarini i jeszcze bardziej do Dirty English for Men Juicy Couture. Parametry raczej przeciętne.