Sobota, 7 październik 2023, 19:39
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Sobota, 7 październik 2023, 19:41 przez rabarbary. Edytowano łącznie: 2)
Ganymede Extrait marki Marc-Antoine Barrois to orientalno - przyprawowe perfumy dla kobiet i mężczyzn. Są to nowe perfumy, Ganymede Extrait został wydany w 2023 roku. Twórcą kompozycji zapachowej jest Quentin Bisch. Nutami głowy są Kadzidło, Mirra i Mandarynka; nutą serca jest Kocanka; nutami bazy są Akigalawood i Safraleine.
Rozkoszny zapach. Nie znam wersji EDP, więc nie porównam, ale te perfumy mnie urzekły.
Chociaż kocanka, którą kocham, nie jest tu klasycznie kocankowa, raczej tylko daje taki apteczny zielarski sznyt.
Mandarynka może i jest, ale na pewno nie świeża i soczysta, też lekko podsuszona.
Efekt kadzidła też jest wyraźny, ale znowu nie taki klasyczny, dymny, ciemny, mirra też nie taka słodkawa i żywiczna, wszystko takie jakby wysuszone i zgaszone.
Pachnie mi to też pieprzem i goździkami, których nie ma w składzie.
Całość tworzy bardzo komfortową, elegancką całość, w stylu sklepu zielarskiego, lekko słodkawą ale raczej wytrawną i ciut gorzką, pikantną, dymną, lekko owocową i drzewną.
Taki mniej więcej klimat Chambre Noir tylko mniej melancholijny, bardziej słodkawy i pikantny.
Uniseks z przechyłem na męską stronę, ale chętnie bym to nosiła i czuła się przy tym kobieco.
Z tym, żeby to było jasne, zapach typu dziwak a nie ulubieniec tłumów.
Rozkoszny zapach. Nie znam wersji EDP, więc nie porównam, ale te perfumy mnie urzekły.
Chociaż kocanka, którą kocham, nie jest tu klasycznie kocankowa, raczej tylko daje taki apteczny zielarski sznyt.
Mandarynka może i jest, ale na pewno nie świeża i soczysta, też lekko podsuszona.
Efekt kadzidła też jest wyraźny, ale znowu nie taki klasyczny, dymny, ciemny, mirra też nie taka słodkawa i żywiczna, wszystko takie jakby wysuszone i zgaszone.
Pachnie mi to też pieprzem i goździkami, których nie ma w składzie.
Całość tworzy bardzo komfortową, elegancką całość, w stylu sklepu zielarskiego, lekko słodkawą ale raczej wytrawną i ciut gorzką, pikantną, dymną, lekko owocową i drzewną.
Taki mniej więcej klimat Chambre Noir tylko mniej melancholijny, bardziej słodkawy i pikantny.
Uniseks z przechyłem na męską stronę, ale chętnie bym to nosiła i czuła się przy tym kobieco.
Z tym, żeby to było jasne, zapach typu dziwak a nie ulubieniec tłumów.