Poniedziałek, 11 wrzesień 2023, 14:21
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Poniedziałek, 11 wrzesień 2023, 14:24 przez wahoo. Edytowano łącznie: 2)
M. Micallef - GnTonic
rok wydania: 2023
twórca: Sidonie Grandperret
n.g.: Tonizująca woda, Lima, Imbir, Gin, Mięta pieprzowa, Gorzka pomarańcza i Różowy pieprz
n.s.: Konwalia, Cedr, Cypriol, Kwiat pomarańczy i Gałka muszkatołowa
n.b.: Mech, Wetyweria, Białe piżmo, Drzewo sandałowe i Bursztyn
Wychodząc z założenia, że M. Micallef złych kompozycji nie wydaje, widząc gin i tonic w nazwie, a do tego matowy flakon w miętowym kolorze, celowo bądź nie ale przypominający ten z Guerlain Homme L'Eau, ochoczo i radośnie zabrałem się za testy.
Szału, ani efektu wow jednak nie było, ani w otwarciu ani potem. GnTonic na pewno jest dobrze i wprawnie zblendowane (do czego marka już przyzwyczaiła), ale gdzieś zatraciło (albo nigdy go nie miało) ten rześki czy tonizujący efekt, mięta choć wyczuwalna również nie przynosi orzeźwienia ani ochłodzenia. Zapachowe nawiązania do wspomnianej linii Homme od Guerlain są trochę obecne, ale niezbyt też wyraźne. Już w sercu zresztą kompozycja Micallef skręca w bardziej gładkie i kwiatowe, a może nawet kremowe rejony, a najbardziej rozczarowująca jest niestety w bazie, która została zbudowana na solidnym i całkiem obfitym syntetycznym akordzie ambrowym. Jest więc na pewno trwała i donośna, ale też wyczuwalnie sztuczna. Z dwojga złego wybieram słabsze parametry, ale bardziej naturalne brzmienie od Guerlain.
3+/6
rok wydania: 2023
twórca: Sidonie Grandperret
n.g.: Tonizująca woda, Lima, Imbir, Gin, Mięta pieprzowa, Gorzka pomarańcza i Różowy pieprz
n.s.: Konwalia, Cedr, Cypriol, Kwiat pomarańczy i Gałka muszkatołowa
n.b.: Mech, Wetyweria, Białe piżmo, Drzewo sandałowe i Bursztyn
Wychodząc z założenia, że M. Micallef złych kompozycji nie wydaje, widząc gin i tonic w nazwie, a do tego matowy flakon w miętowym kolorze, celowo bądź nie ale przypominający ten z Guerlain Homme L'Eau, ochoczo i radośnie zabrałem się za testy.
Szału, ani efektu wow jednak nie było, ani w otwarciu ani potem. GnTonic na pewno jest dobrze i wprawnie zblendowane (do czego marka już przyzwyczaiła), ale gdzieś zatraciło (albo nigdy go nie miało) ten rześki czy tonizujący efekt, mięta choć wyczuwalna również nie przynosi orzeźwienia ani ochłodzenia. Zapachowe nawiązania do wspomnianej linii Homme od Guerlain są trochę obecne, ale niezbyt też wyraźne. Już w sercu zresztą kompozycja Micallef skręca w bardziej gładkie i kwiatowe, a może nawet kremowe rejony, a najbardziej rozczarowująca jest niestety w bazie, która została zbudowana na solidnym i całkiem obfitym syntetycznym akordzie ambrowym. Jest więc na pewno trwała i donośna, ale też wyczuwalnie sztuczna. Z dwojga złego wybieram słabsze parametry, ale bardziej naturalne brzmienie od Guerlain.
3+/6